(Dodano nową stronę „Czkawka: Ładnie! Tak to właśnie robimy. Wow! Sączysmark: Sączysmark wygrywa! Astrid: Jedna z dwóch to nie tak źle. Poza tym wiedziałam, że do twarzy ci w cze...”) Znaczniki: rollback rte-source |
Nie podano opisu zmian Znaczniki: VisualEditor apiedit |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | Czkawka: Ładnie! Tak to właśnie robimy. Wow! |
+ | ''Czkawka: Ładnie! Tak to właśnie robimy. Wow!'' |
− | Sączysmark: Sączysmark wygrywa! |
+ | ''Sączysmark: Sączysmark wygrywa!'' |
− | Astrid: Jedna z dwóch to nie tak źle. Poza tym wiedziałam, że do twarzy ci w czerwonym. |
+ | ''Astrid: Jedna z dwóch to nie tak źle. Poza tym wiedziałam, że do twarzy ci w czerwonym.'' |
− | Czkawka: Astrid, dziękuję. |
+ | ''Czkawka: Astrid, dziękuję.'' |
− | Astrid: Mówiłam do Szczerbatka. |
+ | ''Astrid: Mówiłam do Szczerbatka.'' |
− | Mieczyk: A co myślicie o tym? |
+ | ''Mieczyk: A co myślicie o tym?'' |
− | Astrid: Aaa! |
+ | ''Astrid: Aaa!'' |
− | Mieczyk: Co? Zbyt subtelne? |
+ | ''Mieczyk: Co? Zbyt subtelne?'' |
− | Śledzik: Tak, tylko trochę. |
+ | ''Śledzik: Tak, tylko trochę.'' |
− | Mieczyk: Tak? Przynajmniej ja nie mam na twarzy tarczy strzelniczej. Niesubtelnej tarczy. |
+ | ''Mieczyk: Tak? Przynajmniej ja nie mam na twarzy tarczy strzelniczej. Niesubtelnej tarczy.'' |
− | Śledzik: To oficjalny herb rodziny Ingermanów. |
+ | ''Śledzik: To oficjalny herb rodziny Ingermanów.'' |
− | Mieczyk: Dwa kółka i linia. Jak twórczo. |
+ | ''Mieczyk: Dwa kółka i linia. Jak twórczo.'' |
− | Sączysmark: Sączysmark! Mówiłem, że wyrzutnia do owiec zadziała. |
+ | ''Sączysmark: Sączysmark! Mówiłem, że wyrzutnia do owiec zadziała.'' |
− | Astrid: Tak. Wystarczyły tylko 32 podejścia. |
+ | ''Astrid: Tak. Wystarczyły tylko 32 podejścia.'' |
− | Sączysmark: Strzał w dziesiątkę. Dwadzieścia dziewięć! |
+ | ''Sączysmark: Strzał w dziesiątkę. Dwadzieścia dziewięć!'' |
− | Czkawka: Maniaczka z tej owcy. |
+ | ''Czkawka: Maniaczka z tej owcy.'' |
− | Sączysmark: Trzydzieści. |
+ | ''Sączysmark: Trzydzieści.'' |
− | Astrid: Jest nie do pobicia. |
+ | ''Astrid: Jest nie do pobicia.'' |
− | Sączysmark: Trzydzieści jeden! Siedemdziesiąt cztery! |
+ | ''Sączysmark: Trzydzieści jeden! Siedemdziesiąt cztery!'' |
− | Czkawka: Ta owca jest obłąkana! |
+ | ''Czkawka: Ta owca jest obłąkana!'' |
− | Mieczyk: Wiecie co mówią? Żeby zrobić coś dobrze, trzeba kogoś poświęcić. |
+ | ''Mieczyk: Wiecie co mówią? Żeby zrobić coś dobrze, trzeba kogoś poświęcić.'' |
− | Czkawka: Tak się nie mówi. |
+ | ''Czkawka: Tak się nie mówi.'' |
− | Szpadka: Nie? W takim razie musimy zacząć przepraszać. |
+ | ''Szpadka: Nie? W takim razie musimy zacząć przepraszać.'' |
− | Mieczyk: Tak, mamę na początek. |
+ | ''Mieczyk: Tak, mamę na początek.'' |
− | Sączysmark: Moja wyrzutnia do owiec jest gotowa do dzisiejszego wyścigu. |
+ | ''Sączysmark: Moja wyrzutnia do owiec jest gotowa do dzisiejszego wyścigu.'' |
− | Astrid: Chwila, od kiedy ty decydujesz? |
+ | ''Astrid: Chwila, od kiedy ty decydujesz?'' |
− | Sączysmark: Ja. Sączysmark wymyślił ten sport. |
+ | ''Sączysmark: Ja. Sączysmark wymyślił ten sport.'' |
− | Czkawka: Co? Ty wymyśliłeś Wyścig Smoków? |
+ | ''Czkawka: Co? Ty wymyśliłeś Wyścig Smoków?'' |
− | Sączysmark: Jasne! Wyścig smoków – mój pomysł. |
+ | ''Sączysmark: Jasne! Wyścig smoków – mój pomysł.'' |
− | Astrid: Któraś z tych latających owiec uderzyła cię w głowę. |
+ | ''Astrid: Któraś z tych latających owiec uderzyła cię w głowę.'' |
− | Sączysmark: Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że to ja wymyśliłem Wyścig. |
+ | ''Sączysmark: Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że to ja wymyśliłem Wyścig.'' |
− | Czkawka: Trochę inaczej to pamiętam. |
+ | ''Czkawka: Trochę inaczej to pamiętam.'' |
− | Sączysmark: Więc teraz zajmujesz się pamiętaniem o wszystkim! |
+ | ''Sączysmark: Więc teraz zajmujesz się pamiętaniem o wszystkim!'' |
− | Czkawka: Nawet nie wiem jak mam odpowiedzieć. |
+ | ''Czkawka: Nawet nie wiem jak mam odpowiedzieć.'' |
− | Astrid: Ja wiem. Przypomnijmy to sobie, dobrze? Było to kilka dni przed dorocznymi regatami. |
+ | ''Astrid: Ja wiem. Przypomnijmy to sobie, dobrze? Było to kilka dni przed dorocznymi regatami.'' |
− | Sączysmark: Wiem. |
+ | ''Sączysmark: Wiem.'' |
− | Astrid: Słuchaj! |
+ | ''Astrid: Słuchaj!'' |
− | Sączysmark: Dobra, dobra. Ktoś tu się nie wyspał. Zamieniam się w słuch. |
+ | ''Sączysmark: Dobra, dobra. Ktoś tu się nie wyspał. Zamieniam się w słuch.'' |
− | Astrid: Jak mówiłam, szykowaliśmy się do regat. |
+ | ''Astrid: Jak mówiłam, szykowaliśmy się do regat.'' |
− | Wiking 1: Nadchodzą! |
+ | ''Wiking 1: Nadchodzą!'' |
− | Wiking 2: To oburzające! |
+ | ''Wiking 2: To oburzające!'' |
− | Czkawka: Tak, kolejny dzień na Berk. Pyskacz. Co się dzieję? |
+ | ''Czkawka: Tak, kolejny dzień na Berk. Pyskacz. Co się dzieję?'' |
− | Pyskacz: Awanturnicza wełna. Nic, z czym Pyskacz nie miałby sobie poradzić. |
+ | ''Pyskacz: Awanturnicza wełna. Nic, z czym Pyskacz nie miałby sobie poradzić.'' |
− | Czkawka: Skąd są te wszystkie owce? |
+ | ''Czkawka: Skąd są te wszystkie owce?'' |
− | Pyskacz: Od Nie-tak-cichego Svena. Najwyraźniej stado głosowało i nie podoba im się głos Svena. |
+ | ''Pyskacz: Od Nie-tak-cichego Svena. Najwyraźniej stado głosowało i nie podoba im się głos Svena.'' |
− | Sven: Oooch… Niewdzięczne worki wełny. Wracać tu! |
+ | ''Sven: Oooch… Niewdzięczne worki wełny. Wracać tu!'' |
− | Czkawka: Rozumiem. |
+ | ''Czkawka: Rozumiem.'' |
− | Pyskacz: Dobra, mała damo. Może jestem duży, ale szybki. |
+ | ''Pyskacz: Dobra, mała damo. Może jestem duży, ale szybki.'' |
− | Czkawka: Tato? Nie powinieneś szykować się do wyścigu łodzi? |
+ | ''Czkawka: Tato? Nie powinieneś szykować się do wyścigu łodzi?'' |
− | Stoick: Tak, do regat. A to ostatnia rzecz jakiej potrzebuję. Więc możesz zbierzesz jeźdźców, teraz! |
+ | ''Stoick: Tak, do regat. A to ostatnia rzecz jakiej potrzebuję. Więc możesz zbierzesz jeźdźców, teraz!'' |
− | Sven: Nie! |
+ | ''Sven: Nie!'' |
− | Stoick: Jeśli znów będę musiał tego słuchać, wsadzę sobie w głowę hak Pyskacza. |
+ | ''Stoick: Jeśli znów będę musiał tego słuchać, wsadzę sobie w głowę hak Pyskacza.'' |
− | Pyskacz: Kiedyś tak zrobiłem. Odradzam. |
+ | ''Pyskacz: Kiedyś tak zrobiłem. Odradzam.'' |
− | Czkawka: Zapanujemy nad tym. Nie masz czym się martwić. Dobra, wiecie co macie robić. |
+ | ''Czkawka: Zapanujemy nad tym. Nie masz czym się martwić. Dobra, wiecie co macie robić.'' |
− | Śledzik: Dalej, już ją masz. Hej! Była moja! |
+ | ''Śledzik: Dalej, już ją masz. Hej! Była moja!'' |
− | Astrid: Ale teraz jest moja. |
+ | ''Astrid: Ale teraz jest moja.'' |
− | Śledzik: Wiem, tak bardzo chce współzawodniczyć. |
+ | ''Śledzik: Wiem, tak bardzo chce współzawodniczyć.'' |
− | Mieczyk: Dwie wełniaste w tunelu. Trochę gazowania. |
+ | ''Mieczyk: Dwie wełniaste w tunelu. Trochę gazowania.'' |
− | Szpadka: Trochę wysadzania. |
+ | ''Szpadka: Trochę wysadzania.'' |
− | Mieczyk: I nie mają nic do gadania. Wszystko się zrymowało. Tak! |
+ | ''Mieczyk: I nie mają nic do gadania. Wszystko się zrymowało. Tak!'' |
− | Sączysmark: Owce do kosza! |
+ | ''Sączysmark: Owce do kosza!'' |
− | Mieczyk: Hej! |
+ | ''Mieczyk: Hej!'' |
− | Szpadka No wiesz! |
+ | ''Szpadka No wiesz!'' |
− | Czkawka: Dobra robota. Widzę jeszcze jedną. Zrób beczkę. Szczerbatku, nie tak… Nie musiałem tego oglądać. |
+ | ''Czkawka: Dobra robota. Widzę jeszcze jedną. Zrób beczkę. Szczerbatku, nie tak… Nie musiałem tego oglądać.'' |
− | Sączysmark: Ile masz? |
+ | ''Sączysmark: Ile masz?'' |
− | Astrid: Trzy. |
+ | ''Astrid: Trzy.'' |
− | Sączysmark: Ja też. |
+ | ''Sączysmark: Ja też.'' |
− | Astrid: Co to za smród? |
+ | ''Astrid: Co to za smród?'' |
− | Mieczyk: Wierz mi, nie chcesz wiedzieć. |
+ | ''Mieczyk: Wierz mi, nie chcesz wiedzieć.'' |
− | Szpadka: im się podoba, tyle wystarczy. |
+ | ''Szpadka: im się podoba, tyle wystarczy.'' |
− | Mieczyk: Hej „nie znaczy „nie”. |
+ | ''Mieczyk: Hej „nie znaczy „nie”.'' |
− | Astrid: Wszyscy mamy po trzy. |
+ | ''Astrid: Wszyscy mamy po trzy.'' |
− | Sączysmark: Nie wszyscy. Patrz na Śledziomięsa. Wielkie jajo jaka. |
+ | ''Sączysmark: Nie wszyscy. Patrz na Śledziomięsa. Wielkie jajo jaka.'' |
− | Śledzik: Tak? Pokaż im. |
+ | ''Śledzik: Tak? Pokaż im.'' |
− | Astrid: Czyli mamy remis. |
+ | ''Astrid: Czyli mamy remis.'' |
− | Czkawka: Jaki remis? |
+ | ''Czkawka: Jaki remis?'' |
− | Sączysmark: Zawody w łapaniu owiec. |
+ | ''Sączysmark: Zawody w łapaniu owiec.'' |
− | Czkawka: Na… Czy to zawsze muszą być zawody? |
+ | ''Czkawka: Na… Czy to zawsze muszą być zawody?'' |
− | Astrid, Sączysmark, Śledzik, Szpadka i Mieczyk: Tak! |
+ | ''Astrid, Sączysmark, Śledzik, Szpadka i Mieczyk: Tak!'' |
− | Sven: Gdzie jest? Gdzie moja cenna czarna owca? Wciąż gdzieś tam jest! Mam nadzieję, że nie wpadła znów do studni. |
+ | ''Sven: Gdzie jest? Gdzie moja cenna czarna owca? Wciąż gdzieś tam jest! Mam nadzieję, że nie wpadła znów do studni.'' |
− | Czkawka: Sprawdzimy to, Svenie. |
+ | ''Czkawka: Sprawdzimy to, Svenie.'' |
− | Sączysmark: Wiecie co to znaczy? |
+ | ''Sączysmark: Wiecie co to znaczy?'' |
− | Astrid: Dogrywka. |
+ | ''Astrid: Dogrywka.'' |
− | Czkawka: To nie zawody! |
+ | ''Czkawka: To nie zawody!'' |
− | Sączysmark, Astrid, Mieczyk, Szpadka: Tak! |
+ | ''Sączysmark, Astrid, Mieczyk, Szpadka: Tak!'' |
− | Szpadka: Super! |
+ | ''Szpadka: Super!'' |
− | Sączysmark: Zmiażdżę was! |
+ | ''Sączysmark: Zmiażdżę was!'' |
− | Mieczyk: Ciemna wełna, prosto przed nami. Bierz ją! Głupi jak. |
+ | ''Mieczyk: Ciemna wełna, prosto przed nami. Bierz ją! Głupi jak.'' |
− | Czkawka: Dalej, mordko. Już ją masz. |
+ | ''Czkawka: Dalej, mordko. Już ją masz.'' |
− | Sączysmark: Nie pozwól mu się wyprzedzić. |
+ | ''Sączysmark: Nie pozwól mu się wyprzedzić.'' |
− | Pyskacz: Hej! |
+ | ''Pyskacz: Hej!'' |
− | Czkawka: Pyskacz, uwaga! |
+ | ''Czkawka: Pyskacz, uwaga!'' |
− | Pyskacz: Powinienem był to przewidzieć. |
+ | ''Pyskacz: Powinienem był to przewidzieć.'' |
− | Wiking: To oburzające! |
+ | ''Wiking: To oburzające!'' |
− | Sączysmark: Wygrałem! Do zobaczenia później, Czkawko. Sączysmark! |
+ | ''Sączysmark: Wygrałem! Do zobaczenia później, Czkawko. Sączysmark!'' |
− | Czkawka: Dziękuję, Pyskaczu. Co było takie ważne? |
+ | ''Czkawka: Dziękuję, Pyskaczu. Co było takie ważne?'' |
− | Pyskacz: Pomyślmy. |
+ | ''Pyskacz: Pomyślmy.'' |
− | Stoick: Czkawko, chodź tu! |
+ | ''Stoick: Czkawko, chodź tu!'' |
− | Pyskacz: No właśnie, wódz chce cię widzieć. Mówi, że to ważne. |
+ | ''Pyskacz: No właśnie, wódz chce cię widzieć. Mówi, że to ważne.'' |
− | Czkawka: Super. |
+ | ''Czkawka: Super.'' |
− | Pyskacz: Nie ma sprawy. |
+ | ''Pyskacz: Nie ma sprawy.'' |
− | Stoick: Nie będzie mnie przez kilka dni, sprawy służbowe. Zlokalizowałem drewno na wyspie Loki, jest lżejsze i mocniejsze niż te, które mamy. Zbudujemy z niego naszą łódź. Zajmiesz się wioską. Będziesz wodzem aż nie wrócę. Masz się skupić na… |
+ | ''Stoick: Nie będzie mnie przez kilka dni, sprawy służbowe. Zlokalizowałem drewno na wyspie Loki, jest lżejsze i mocniejsze niż te, które mamy. Zbudujemy z niego naszą łódź. Zajmiesz się wioską. Będziesz wodzem aż nie wrócę. Masz się skupić na…'' |
− | Czkawka: Niech zgadnę. Na regatach. |
+ | ''Czkawka: Niech zgadnę. Na regatach.'' |
− | Stoick: Nie bądź taki podekscytowany. |
+ | ''Stoick: Nie bądź taki podekscytowany.'' |
− | Czkawka: Jestem. Uwielbiam stawiać trybuny i wieszać banery, i zagrzewać wszystkich do patrzenia jak łodzie powoli wypływają z portu. |
+ | ''Czkawka: Jestem. Uwielbiam stawiać trybuny i wieszać banery, i zagrzewać wszystkich do patrzenia jak łodzie powoli wypływają z portu.'' |
− | Stoick: Czkawka, my Wikingowie zawsze z czymś walczyliśmy. Ze smokami, z Dagurem, z Albrechtem. Jeśli nie mamy z czym walczyć, walczymy między sobą. |
+ | ''Stoick: Czkawka, my Wikingowie zawsze z czymś walczyliśmy. Ze smokami, z Dagurem, z Albrechtem. Jeśli nie mamy z czym walczyć, walczymy między sobą.'' |
− | Wiking: Chodź tu! Nie ruszaj się! |
+ | ''Wiking: Chodź tu! Nie ruszaj się!'' |
− | Stoick: Sam widzisz. Regaty są dobrym sposobem, żeby się wyładować. |
+ | ''Stoick: Sam widzisz. Regaty są dobrym sposobem, żeby się wyładować.'' |
− | Czkawka: Trochę to przestarzałe. Nie możemy wymyślić czegoś bardziej na czas? |
+ | ''Czkawka: Trochę to przestarzałe. Nie możemy wymyślić czegoś bardziej na czas?'' |
− | Stoick: Czkawko, to tradycja. Która działa od lat. Dziękuję. |
+ | ''Stoick: Czkawko, to tradycja. Która działa od lat. Dziękuję.'' |
− | Czkawka: Dobra, tato. Rozumiem. Obraj rozumiemy, prawda, mordko? |
+ | ''Czkawka: Dobra, tato. Rozumiem. Obraj rozumiemy, prawda, mordko?'' |
− | Stoick: Tak trzymaj! |
+ | ''Stoick: Tak trzymaj!'' |
− | Śledzik: Łał! |
+ | ''Śledzik: Łał!'' |
− | Czkawka: Śledziku! Przestraszyłeś mnie. |
+ | ''Czkawka: Śledziku! Przestraszyłeś mnie.'' |
− | Śledzik: Przepraszam, Czkawko. Wszystko słyszałem. Jesteś odpowiedzialny za regaty, wiesz jaki to zaszczyt? Za… Za… Jak to ująć? |
+ | ''Śledzik: Przepraszam, Czkawko. Wszystko słyszałem. Jesteś odpowiedzialny za regaty, wiesz jaki to zaszczyt? Za… Za… Jak to ująć?'' |
− | Czkawka: Wyścig łódek? |
+ | ''Czkawka: Wyścig łódek?'' |
− | Śledzik: Czkawko, Czkawko, Czkawko. To jakby powiedzieć, że Gronkiel jest tylko smokiem. |
+ | ''Śledzik: Czkawko, Czkawko, Czkawko. To jakby powiedzieć, że Gronkiel jest tylko smokiem.'' |
− | Czkawka: Cześć Sztukamięs. Chwila. Co wy robicie? |
+ | ''Czkawka: Cześć Sztukamięs. Chwila. Co wy robicie?'' |
− | Śledzik: Nie tak szybko! To ściśle tajne. Sztukamięs i ja pracujemy dzień i noc, żeby podtrzymać tradycję rodziny Igermanów. To nasza pierwsza regata, mam już wystarczająco lat! Dziewczynko, przytul mnie! |
+ | ''Śledzik: Nie tak szybko! To ściśle tajne. Sztukamięs i ja pracujemy dzień i noc, żeby podtrzymać tradycję rodziny Igermanów. To nasza pierwsza regata, mam już wystarczająco lat! Dziewczynko, przytul mnie!'' |
− | Czkawka: Ledwo się mogę opanować. |
+ | ''Czkawka: Ledwo się mogę opanować.'' |
− | Mieczyk: Dobra, zasady są takie. Owce są ukryte wszędzie, to znaczy my ich nie widzimy. |
+ | ''Mieczyk: Dobra, zasady są takie. Owce są ukryte wszędzie, to znaczy my ich nie widzimy.'' |
− | Astrid: Stąd jest część ukryta. |
+ | ''Astrid: Stąd jest część ukryta.'' |
− | Mieczyk: Ktoś tu uważał. Zgadza się. Gdzie ja byłem? |
+ | ''Mieczyk: Ktoś tu uważał. Zgadza się. Gdzie ja byłem?'' |
− | Szpadka: Owce. |
+ | ''Szpadka: Owce.'' |
− | Mieczyk: Oczywiście, Szpadko. Owce są ukryte, ale my nie. |
+ | ''Mieczyk: Oczywiście, Szpadko. Owce są ukryte, ale my nie.'' |
− | Sączysmark: Nie co? |
+ | ''Sączysmark: Nie co?'' |
− | Mieczyk: Nie ukryci. Ktoś tu nie uważał. Do rzeczy. Chwytamy tyle ile damy radę. Jeśli dwóch jeźdźców złapie owce równocześnie, można ją rozszarpać na pół! Pół owcy to pół punktu. |
+ | ''Mieczyk: Nie ukryci. Ktoś tu nie uważał. Do rzeczy. Chwytamy tyle ile damy radę. Jeśli dwóch jeźdźców złapie owce równocześnie, można ją rozszarpać na pół! Pół owcy to pół punktu.'' |
− | Czkawka: Nie chcę psuć zabawy, ale w najbliższej przyszłości nie będzie rozszarpywania owiec. |
+ | ''Czkawka: Nie chcę psuć zabawy, ale w najbliższej przyszłości nie będzie rozszarpywania owiec.'' |
− | Sączysmark: Dlaczego? |
+ | ''Sączysmark: Dlaczego?'' |
− | Czkawka: Ponieważ nie będzie żadnego smoczego-owczego wyścigu. |
+ | ''Czkawka: Ponieważ nie będzie żadnego smoczego-owczego wyścigu.'' |
− | Sączysmark: Kto zrobił cię wodzem? |
+ | ''Sączysmark: Kto zrobił cię wodzem?'' |
− | Astrid: Stoick. |
+ | ''Astrid: Stoick.'' |
− | Sączysmark: Więc? Kto zrobił wodzem Stoicka? Tylko się zastanawiam. |
+ | ''Sączysmark: Więc? Kto zrobił wodzem Stoicka? Tylko się zastanawiam.'' |
− | Czkawka: Dostałem ścisłe instrukcje, żeby przygotować regaty. |
+ | ''Czkawka: Dostałem ścisłe instrukcje, żeby przygotować regaty.'' |
− | Szpadka: No wiesz! |
+ | ''Szpadka: No wiesz!'' |
− | Sączysmark, Mieczyk, Astrid: Och… |
+ | ''Sączysmark, Mieczyk, Astrid: Och…'' |
− | Czkawka Astrid, możesz mnie poprzeć? |
+ | ''Czkawka Astrid, możesz mnie poprzeć?'' |
− | Astrid: Dobra. Słyszeliście wodza. Żadnego wyścigu. |
+ | ''Astrid: Dobra. Słyszeliście wodza. Żadnego wyścigu.'' |
− | Czkawka: Dziękuję. Chyba żartujecie. |
+ | ''Czkawka: Dziękuję. Chyba żartujecie.'' |
− | Astrid: Dziękuję bardzo. |
+ | ''Astrid: Dziękuję bardzo.'' |
− | Mieczyk: Pół owcy jest moje! |
+ | ''Mieczyk: Pół owcy jest moje!'' |
− | Szpadka: A pół z tego pół moje! |
+ | ''Szpadka: A pół z tego pół moje!'' |
− | Astrid: Przykro mi! |
+ | ''Astrid: Przykro mi!'' |
− | Czkawka: Naprawdę, Astrid? A gdzie miłość wobec wodza? |
+ | ''Czkawka: Naprawdę, Astrid? A gdzie miłość wobec wodza?'' |
− | Wiking: To lepsze niż regaty! |
+ | ''Wiking: To lepsze niż regaty!'' |
− | Czkawka: chodźcie, zajmijcie miejsca. |
+ | ''Czkawka: chodźcie, zajmijcie miejsca.'' |
− | Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków! |
+ | ''Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków!'' |
− | Czkawka: Pomożesz mi, mordko? Wiem, że dzisiaj dobrze się bawiliście, gdy członkowie Akademii robili to, co obiecali, że nie będą robić. |
+ | ''Czkawka: Pomożesz mi, mordko? Wiem, że dzisiaj dobrze się bawiliście, gdy członkowie Akademii robili to, co obiecali, że nie będą robić.'' |
− | Mieczyk: Ja niczego nie obiecałem. A ty? |
+ | ''Mieczyk: Ja niczego nie obiecałem. A ty?'' |
− | Szpadka: Niczego. |
+ | ''Szpadka: Niczego.'' |
− | Czkawka: Wiem, ze chcecie się wyładować, ale co może być lepszego niż porywające regaty? |
+ | ''Czkawka: Wiem, ze chcecie się wyładować, ale co może być lepszego niż porywające regaty?'' |
− | Mieczyk: Powiem ci co. Wszystko, co nie nazywa się „regaty”. Może wyścig smoków? |
+ | ''Mieczyk: Powiem ci co. Wszystko, co nie nazywa się „regaty”. Może wyścig smoków?'' |
− | Mieczyk i Szpadka: Wyścig smoków! |
+ | ''Mieczyk i Szpadka: Wyścig smoków!'' |
− | Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków! Wyścig smoków! |
+ | ''Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków! Wyścig smoków!'' |
− | Sączysmark: Co jest, Czkawko? Boisz się, że razem ze Szczerbatkiem nie możecie mierzyć się z 5000 funtami muskułów? |
+ | ''Sączysmark: Co jest, Czkawko? Boisz się, że razem ze Szczerbatkiem nie możecie mierzyć się z 5000 funtami muskułów?'' |
− | Astrid: Łał. Sączysmark kogoś wywołuje. |
+ | ''Astrid: Łał. Sączysmark kogoś wywołuje.'' |
− | Czkawka: Miałaś być po mojej stronie. |
+ | ''Czkawka: Miałaś być po mojej stronie.'' |
− | Astrid: Mówię tylko, że Stoicka nie będzie kilka dni, a czy to także nie jest dobry sposób na wyładowanie się? |
+ | ''Astrid: Mówię tylko, że Stoicka nie będzie kilka dni, a czy to także nie jest dobry sposób na wyładowanie się?'' |
− | Czkawka: Owce są na farmie Svena. Zawodnicy będą w Akademii. Na znak owce będą wypuszczone. Gdy je złapiemy, wrzucimy je do koszy. Jakieś propozycje? |
+ | ''Czkawka: Owce są na farmie Svena. Zawodnicy będą w Akademii. Na znak owce będą wypuszczone. Gdy je złapiemy, wrzucimy je do koszy. Jakieś propozycje?'' |
− | Sączysmark: Drużyny. |
+ | ''Sączysmark: Drużyny.'' |
− | Czkawka: co masz na myśli? |
+ | ''Czkawka: co masz na myśli?'' |
− | Sączysmark: Powinniśmy utworzyć drużyny. |
+ | ''Sączysmark: Powinniśmy utworzyć drużyny.'' |
− | Czkawka: Tak? A jak je dobierzemy? |
+ | ''Czkawka: Tak? A jak je dobierzemy?'' |
− | Sączysmark: Już dobraliśmy. Ja i bliźnięta przeciwko tobie, Astrid i Śledzikowi. |
+ | ''Sączysmark: Już dobraliśmy. Ja i bliźnięta przeciwko tobie, Astrid i Śledzikowi.'' |
− | Mieczyk: Tak, nawet mamy nazwę. |
+ | ''Mieczyk: Tak, nawet mamy nazwę.'' |
− | Szpadka: Sączywalki. |
+ | ''Szpadka: Sączywalki.'' |
− | Astrid: Czemu ja pierwsza o tym nie pomyślałam? |
+ | ''Astrid: Czemu ja pierwsza o tym nie pomyślałam?'' |
− | Mieczyk: Myślę, że to oczywiste. Jesteśmy tą kreatywną częścią grupy. |
+ | ''Mieczyk: Myślę, że to oczywiste. Jesteśmy tą kreatywną częścią grupy.'' |
− | Astrid: To będzie zbyt proste. |
+ | ''Astrid: To będzie zbyt proste.'' |
− | Śledzik: Przepraszam, Czkawko, nie mogę. Nawet na chwilę nie mogę się oderwać od przygotowań. Szczerze, dziwię się, że się wymigujesz od obowiązków i poddajesz się zachciance tłumu. |
+ | ''Śledzik: Przepraszam, Czkawko, nie mogę. Nawet na chwilę nie mogę się oderwać od przygotowań. Szczerze, dziwię się, że się wymigujesz od obowiązków i poddajesz się zachciance tłumu.'' |
− | Czkawka: Co? Niczemu się nie poddaję. |
+ | ''Czkawka: Co? Niczemu się nie poddaję.'' |
− | Astrid: Zgódź się, Śledziku. Nie chciałbyś pokonać Sączysmarka i bliźniąt? Czy raczej Sączywalków? |
+ | ''Astrid: Zgódź się, Śledziku. Nie chciałbyś pokonać Sączysmarka i bliźniąt? Czy raczej Sączywalków?'' |
− | Śledzik: Sączywalków? Jak długo nad tym myśleli? Propozycja jest kusząca, ale Sztukamięs i ja zajmujemy się tylko jedną, jedyną rzeczą. Będziemy żeglować. A teraz przepraszam, mamy z pierwszym oficerem parę rzeczy do zrobienia. |
+ | ''Śledzik: Sączywalków? Jak długo nad tym myśleli? Propozycja jest kusząca, ale Sztukamięs i ja zajmujemy się tylko jedną, jedyną rzeczą. Będziemy żeglować. A teraz przepraszam, mamy z pierwszym oficerem parę rzeczy do zrobienia.'' |
− | Astrid: No nie wiem. |
+ | ''Astrid: No nie wiem.'' |
− | Czkawka: No dobra. Kiedy Gothi opuści flagę, startujemy. |
+ | ''Czkawka: No dobra. Kiedy Gothi opuści flagę, startujemy.'' |
− | Sączysmark: Hej, niedorajdy. |
+ | ''Sączysmark: Hej, niedorajdy.'' |
− | Mieczyk i Szpadka: Co? |
+ | ''Mieczyk i Szpadka: Co?'' |
− | Mieczyk: Mówiłeś do nas? |
+ | ''Mieczyk: Mówiłeś do nas?'' |
− | Sączysmark: Nie, do przeciwnej drużyny. Wy nie jesteście niedorajdami. Jesteście częścią mnie. Ja zwyciężam. |
+ | ''Sączysmark: Nie, do przeciwnej drużyny. Wy nie jesteście niedorajdami. Jesteście częścią mnie. Ja zwyciężam.'' |
− | Szpadka: To ma sens. |
+ | ''Szpadka: To ma sens.'' |
− | Astrid: Jeśli ścigacie się tak dobrze jak gadacie o bzdurach, będziecie mieć duże kłopoty. |
+ | ''Astrid: Jeśli ścigacie się tak dobrze jak gadacie o bzdurach, będziecie mieć duże kłopoty.'' |
− | Mieczyk: Tak? Witamy w Przegrywalandzie. Jestem burmistrzem. Dam wam klucz do przegranej. Chwila. To tak nie działa. |
+ | ''Mieczyk: Tak? Witamy w Przegrywalandzie. Jestem burmistrzem. Dam wam klucz do przegranej. Chwila. To tak nie działa.'' |
− | Czkawka: Dalej, Szczerbatku. Dobra, mordko, lecimy. |
+ | ''Czkawka: Dalej, Szczerbatku. Dobra, mordko, lecimy.'' |
− | Mieczyl: Białe wełenki. Mamy was. Potęga Zębiroga. |
+ | ''Mieczyl: Białe wełenki. Mamy was. Potęga Zębiroga.'' |
− | Astrid: Lecimy. |
+ | ''Astrid: Lecimy.'' |
− | Sączysmark: Nie ustąpię, nie ustąpię! |
+ | ''Sączysmark: Nie ustąpię, nie ustąpię!'' |
− | Astrid: Ani ja! Wiedziałam. |
+ | ''Astrid: Ani ja! Wiedziałam.'' |
− | Mieczyk: Hej owieczko! Nie bój się. Tu twój kumpel… |
+ | ''Mieczyk: Hej owieczko! Nie bój się. Tu twój kumpel…'' |
− | Czkawka: Mam cię. Dzięki, Mieczyku! |
+ | ''Czkawka: Mam cię. Dzięki, Mieczyku!'' |
− | Tłum: Owca! Owca! Owca! |
+ | ''Tłum: Owca! Owca! Owca!'' |
− | Gruby: Drużyny idą łeb w łeb. |
+ | ''Gruby: Drużyny idą łeb w łeb.'' |
− | Astrid, Mieczyk, Szpadka, Sączysmark: Czarna owca. Dogrywka! |
+ | ''Astrid, Mieczyk, Szpadka, Sączysmark: Czarna owca. Dogrywka!'' |
− | Mieczyk: Tam jest! Bierz ją! Ciemna wełna, prosto przed nami. Kocham ciemną wełnę. |
+ | ''Mieczyk: Tam jest! Bierz ją! Ciemna wełna, prosto przed nami. Kocham ciemną wełnę.'' |
− | Sączysmark: Tym razem nie ustąpię. |
+ | ''Sączysmark: Tym razem nie ustąpię.'' |
− | Astrid: Zawsze tak mówisz. I zaraz potem ustępujesz. Sączysmark! |
+ | ''Astrid: Zawsze tak mówisz. I zaraz potem ustępujesz. Sączysmark!'' |
− | Sączysmark: O nie! |
+ | ''Sączysmark: O nie!'' |
− | Czkawka: Astrid, nic ci nie jest? |
+ | ''Czkawka: Astrid, nic ci nie jest?'' |
− | Astrid: Moja ręka! Nie wierzę! |
+ | ''Astrid: Moja ręka! Nie wierzę!'' |
− | Sączysmark: Przepraszam. Polecę po Gothi. Gdy tylko pozbędę się tego! Tak! Sączysmark! Strzał w dziesiątkę. |
+ | ''Sączysmark: Przepraszam. Polecę po Gothi. Gdy tylko pozbędę się tego! Tak! Sączysmark! Strzał w dziesiątkę.'' |
− | Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków! |
+ | ''Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków!'' |
− | Czkawka: Nie, nie. Miał być tylko jeden wyścig, a potem powrót do regat! |
+ | ''Czkawka: Nie, nie. Miał być tylko jeden wyścig, a potem powrót do regat!'' |
− | Sączysmark: Zgoda, zgoda. Czkawka ma rację. |
+ | ''Sączysmark: Zgoda, zgoda. Czkawka ma rację.'' |
− | Czkawka: Co? |
+ | ''Czkawka: Co?'' |
− | Sączysmark: Przygotujemy się do wspaniałego wyścigu łodzi. Po za tym i tak by nie pobił drużyny Sączywalków. |
+ | ''Sączysmark: Przygotujemy się do wspaniałego wyścigu łodzi. Po za tym i tak by nie pobił drużyny Sączywalków.'' |
− | Astrid: Dalej, Czkawko. |
+ | ''Astrid: Dalej, Czkawko.'' |
− | Czkawka: Astrid, nie możesz się ścigać. |
+ | ''Czkawka: Astrid, nie możesz się ścigać.'' |
− | Sączysmark: Przykro mi. Nie mogą mieć rewanżu. Nie ma kogo wziąć do drużyny. |
+ | ''Sączysmark: Przykro mi. Nie mogą mieć rewanżu. Nie ma kogo wziąć do drużyny.'' |
− | Czkawka: Tak? Kto tak powiedział? |
+ | ''Czkawka: Tak? Kto tak powiedział?'' |
− | Astrid: Chyba nie myślisz o… |
+ | ''Astrid: Chyba nie myślisz o…'' |
− | Śledzik: Już o tym rozmawialiśmy. Moje zobowiązanie jest tu. Jestem żeglarzem. Nic mnie nie powstrzyma przed zdobyciem złota w regatach. Sztukamięs i ja zapiszemy się w historii żeglugi. O nie, jesteś chora? To o której ten wyścig? |
+ | ''Śledzik: Już o tym rozmawialiśmy. Moje zobowiązanie jest tu. Jestem żeglarzem. Nic mnie nie powstrzyma przed zdobyciem złota w regatach. Sztukamięs i ja zapiszemy się w historii żeglugi. O nie, jesteś chora? To o której ten wyścig?'' |
− | Sączysmark: Wziąłeś Śledzika? |
+ | ''Sączysmark: Wziąłeś Śledzika?'' |
− | Mieczyk: Są tak powolni, że nie będziemy musieli wprowadzać w życie naszego super tajnego planu. |
+ | ''Mieczyk: Są tak powolni, że nie będziemy musieli wprowadzać w życie naszego super tajnego planu.'' |
− | Szpadka: Dokładnie. |
+ | ''Szpadka: Dokładnie.'' |
− | Mieczyk Chwila, a co to był za plan? |
+ | ''Mieczyk Chwila, a co to był za plan?'' |
− | Gruby: Zawodnicy gotowi. Uwaga… |
+ | ''Gruby: Zawodnicy gotowi. Uwaga…'' |
− | Stoick: Czkawko! |
+ | ''Stoick: Czkawko!'' |
− | Czkawka: O-oł. Tata! Witam z powrotem. Tak wcześnie. Mogę wyjaśnić. |
+ | ''Czkawka: O-oł. Tata! Witam z powrotem. Tak wcześnie. Mogę wyjaśnić.'' |
− | Stoick: Mam nadzieję. Ponieważ to nie wygląda jak dekorację do regat. |
+ | ''Stoick: Mam nadzieję. Ponieważ to nie wygląda jak dekorację do regat.'' |
− | Czkawka: Więc, tato, jak wiesz, bycie wodzem oznacza, że czasem dla dobra ludu trzeba podejmować trudne decyzje. |
+ | ''Czkawka: Więc, tato, jak wiesz, bycie wodzem oznacza, że czasem dla dobra ludu trzeba podejmować trudne decyzje.'' |
− | Stoick: Aha. |
+ | ''Stoick: Aha.'' |
− | Czkawka: Więc musiałem podjąć jedną ze wspomnianych decyzji i zdecydowałem się zastąpić regaty wyścigiem smoków. |
+ | ''Czkawka: Więc musiałem podjąć jedną ze wspomnianych decyzji i zdecydowałem się zastąpić regaty wyścigiem smoków.'' |
− | Stoick: Tak? I sam tak zdecydowałeś? |
+ | ''Stoick: Tak? I sam tak zdecydowałeś?'' |
− | Czkawka: Tak, tak, tylko ja. |
+ | ''Czkawka: Tak, tak, tylko ja.'' |
− | Stoick: Zlekceważyłeś rozkazy. |
+ | ''Stoick: Zlekceważyłeś rozkazy.'' |
− | Czkawka: Tak, tak, znowu tak. |
+ | ''Czkawka: Tak, tak, znowu tak.'' |
− | Stoick: Proszę, proszę. A więc zostaje mi tylko jedno do zrobienia. |
+ | ''Stoick: Proszę, proszę. A więc zostaje mi tylko jedno do zrobienia.'' |
− | Czkawka: O Thorze. |
+ | ''Czkawka: O Thorze.'' |
− | Stoick: Poprowadzić wyścig smoków. |
+ | ''Stoick: Poprowadzić wyścig smoków.'' |
− | Czkawka: Chwila, co? |
+ | ''Czkawka: Chwila, co?'' |
− | Stoick: Słyszałeś. Ale jeśli mamy to zrobić, musimy to zrobić dobrze. Zbierz wszystkich. Mamy parę pomysłów. |
+ | ''Stoick: Słyszałeś. Ale jeśli mamy to zrobić, musimy to zrobić dobrze. Zbierz wszystkich. Mamy parę pomysłów.'' |
− | Czkawka: Malowanie twarzy! Niezły dodatek, tato. |
+ | ''Czkawka: Malowanie twarzy! Niezły dodatek, tato.'' |
− | Stoick: Dodaje to ducha walki, prawda? |
+ | ''Stoick: Dodaje to ducha walki, prawda?'' |
− | Mieczyk: Tak… |
+ | ''Mieczyk: Tak…'' |
− | Stoick: Witajcie na pierwszym dorocznym wyścigu smoków na Berk! Mamy dwie drużyny. Drużyna zielona, Sączywalki. I drużyna czerwona, Czkawdziki? |
+ | ''Stoick: Witajcie na pierwszym dorocznym wyścigu smoków na Berk! Mamy dwie drużyny. Drużyna zielona, Sączywalki. I drużyna czerwona, Czkawdziki?'' |
− | Śledzik: Ja o tym pomyślałem. |
+ | ''Śledzik: Ja o tym pomyślałem.'' |
− | Stoick: Tak, Śledziku, to oczywiste. Każda owca warta jest jeden punkt. Oprócz owcy czarnej, która jest warta pięć. Wyznaczyłem sędziego, żeby nie było oszukiwania. |
+ | ''Stoick: Tak, Śledziku, to oczywiste. Każda owca warta jest jeden punkt. Oprócz owcy czarnej, która jest warta pięć. Wyznaczyłem sędziego, żeby nie było oszukiwania.'' |
− | Mieczyk: Czemu patrzy prosto na nas, gdy tak mówi? |
+ | ''Mieczyk: Czemu patrzy prosto na nas, gdy tak mówi?'' |
− | Stoick: Portret zwycięzców zawiśnie w Twierdzy, a potem nastąpi uczta na ich cześć. |
+ | ''Stoick: Portret zwycięzców zawiśnie w Twierdzy, a potem nastąpi uczta na ich cześć.'' |
− | Sączysmark: Możemy ją nazwać ucztą Smarków. Smarkowa uczta. Uczta Smarków. Gotowi? |
+ | ''Sączysmark: Możemy ją nazwać ucztą Smarków. Smarkowa uczta. Uczta Smarków. Gotowi?'' |
− | Śledzik: Leź, dziewczynko. Hej! |
+ | ''Śledzik: Leź, dziewczynko. Hej!'' |
− | Sączysmark: No dalej! Niezłe podejście, Śledziu! Ta wełna jest moja! Sączysmark! |
+ | ''Sączysmark: No dalej! Niezłe podejście, Śledziu! Ta wełna jest moja! Sączysmark!'' |
− | Mieczyk: Z drogi! |
+ | ''Mieczyk: Z drogi!'' |
− | Szpadka: Odsuń się! |
+ | ''Szpadka: Odsuń się!'' |
− | Mieczyk: Pod twoim nosem, Czkawko. Dwie owce. Nie pod twoim nosem, ale mamy dwie. I to pod twoim nosem. |
+ | ''Mieczyk: Pod twoim nosem, Czkawko. Dwie owce. Nie pod twoim nosem, ale mamy dwie. I to pod twoim nosem.'' |
− | Śledzik: Mówiliście coś? |
+ | ''Śledzik: Mówiliście coś?'' |
− | Astrid: Następny punkt! |
+ | ''Astrid: Następny punkt!'' |
− | Pyskacz: Bije na głowę stare wyścigi łodzi, nie, wodzu? Wyścigi łodzi też były ciekawe. |
+ | ''Pyskacz: Bije na głowę stare wyścigi łodzi, nie, wodzu? Wyścigi łodzi też były ciekawe.'' |
− | Sączysmark: Baranina na wynos dla zwycięzcy. |
+ | ''Sączysmark: Baranina na wynos dla zwycięzcy.'' |
− | Czkawka: Przykro mi, Sączysmarku. Twoja kuchnia dziś zamknięta. |
+ | ''Czkawka: Przykro mi, Sączysmarku. Twoja kuchnia dziś zamknięta.'' |
− | Szpadka: To nie są owce Svena. |
+ | ''Szpadka: To nie są owce Svena.'' |
− | Mieczyk: Nikt nie zauważy różnicy. |
+ | ''Mieczyk: Nikt nie zauważy różnicy.'' |
− | Astrid: Ponieważ ich nie wykorzystacie. |
+ | ''Astrid: Ponieważ ich nie wykorzystacie.'' |
− | Mieczyk: Jeśli nie oszukujesz, to się nie starasz, tak? |
+ | ''Mieczyk: Jeśli nie oszukujesz, to się nie starasz, tak?'' |
− | Śledzik: O to chodzi, dziewczynko. |
+ | ''Śledzik: O to chodzi, dziewczynko.'' |
− | Czkawka: Śledziku! |
+ | ''Czkawka: Śledziku!'' |
− | Śledzik: No dalej, chodź. Hej! Czkawko! Jak słodko. |
+ | ''Śledzik: No dalej, chodź. Hej! Czkawko! Jak słodko.'' |
− | Astrid: Jest remis! |
+ | ''Astrid: Jest remis!'' |
− | Stoick: Czkawka i Sączywalki mają po 25 punktów. Kto złapie czarną owce, wygrywa. |
+ | ''Stoick: Czkawka i Sączywalki mają po 25 punktów. Kto złapie czarną owce, wygrywa.'' |
− | Mieczyk: Czas na super tajny plan. |
+ | ''Mieczyk: Czas na super tajny plan.'' |
− | Czkawka: Musimy znaleźć czarną owcę. |
+ | ''Czkawka: Musimy znaleźć czarną owcę.'' |
− | Śledzik: Mam pomysł. Coś, co powiedział Sven. Czarna owca wpada do… |
+ | ''Śledzik: Mam pomysł. Coś, co powiedział Sven. Czarna owca wpada do…'' |
− | Czkawka: …studni. |
+ | ''Czkawka: …studni.'' |
− | Śledzik: Dokładnie. |
+ | ''Śledzik: Dokładnie.'' |
− | Czkawka: Lecimy. |
+ | ''Czkawka: Lecimy.'' |
− | Śledzik: Tak jest, ostrożnie. |
+ | ''Śledzik: Tak jest, ostrożnie.'' |
− | Mieczyk: Nadlatujemy! Jestem tu cały tydzień. Spróbujcie baraniny. |
+ | ''Mieczyk: Nadlatujemy! Jestem tu cały tydzień. Spróbujcie baraniny.'' |
− | Stoick: Wygrywa drużyna Sączywalków. |
+ | ''Stoick: Wygrywa drużyna Sączywalków.'' |
− | Tłum: Sączywalki! |
+ | ''Tłum: Sączywalki!'' |
− | Wiking: Dobry jesteś, Sączysmarku! |
+ | ''Wiking: Dobry jesteś, Sączysmarku!'' |
− | Sączysmark: Tak! |
+ | ''Sączysmark: Tak!'' |
− | Czkawka: Cóż, Sączywalki, gratulacje. |
+ | ''Czkawka: Cóż, Sączywalki, gratulacje.'' |
− | Sączysmark: Dobry wyścig. W jednonogich marzeniach. |
+ | ''Sączysmark: Dobry wyścig. W jednonogich marzeniach.'' |
− | Czkawka: A, noga. Jak adekwatnie. |
+ | ''Czkawka: A, noga. Jak adekwatnie.'' |
− | Sączysmark: Krótka wiadomość dla ciebie. Niepokonani. |
+ | ''Sączysmark: Krótka wiadomość dla ciebie. Niepokonani.'' |
− | Czkawka: Jak ja lubię twoje towarzystwo. |
+ | ''Czkawka: Jak ja lubię twoje towarzystwo.'' |
− | Śledzik: Nie tak szybko, Sączysmarku. |
+ | ''Śledzik: Nie tak szybko, Sączysmarku.'' |
− | Stoick: Co się dzieję? Sven! |
+ | ''Stoick: Co się dzieję? Sven!'' |
− | Sven: Jest tylko jedna czarna owca, Stoicku. |
+ | ''Sven: Jest tylko jedna czarna owca, Stoicku.'' |
− | Sączysmark: I jest nasza. |
+ | ''Sączysmark: I jest nasza.'' |
− | Mieczyk: Dokładnie. Jesteś prawdziwą czarną owcą, prawda? Mała owieczka, mała owieczuszka. Owieczeńka. |
+ | ''Mieczyk: Dokładnie. Jesteś prawdziwą czarną owcą, prawda? Mała owieczka, mała owieczuszka. Owieczeńka.'' |
− | Wiking: Oburzające! |
+ | ''Wiking: Oburzające!'' |
− | Sączysmark: Jak mogliście? Wstyd mi za was. Przepraszam wszystkich. |
+ | ''Sączysmark: Jak mogliście? Wstyd mi za was. Przepraszam wszystkich.'' |
− | Mieczyk: To miała być farba szybkoschnąca. |
+ | ''Mieczyk: To miała być farba szybkoschnąca.'' |
− | Astrid: Zmiana wyniku! Z prawdziwą czarną owcą zwycięża drużyna Czkawdzików! |
+ | ''Astrid: Zmiana wyniku! Z prawdziwą czarną owcą zwycięża drużyna Czkawdzików!'' |
− | Stoick: Jesteś oficjalnie zwolniony z pełnienia obowiązków wodza. |
+ | ''Stoick: Jesteś oficjalnie zwolniony z pełnienia obowiązków wodza.'' |
− | Czkawka: Dzięki Thorowi. Przekazuję wszystko tobie. Lecimy, mordko, za nim zmieni zdanie. Formalnie Mieczyk wynalazł ten sport. Co jest niepokojące. |
+ | ''Czkawka: Dzięki Thorowi. Przekazuję wszystko tobie. Lecimy, mordko, za nim zmieni zdanie. Formalnie Mieczyk wynalazł ten sport. Co jest niepokojące.'' |
− | Mieczyk: Formalnie tak. |
+ | ''Mieczyk: Formalnie tak.'' |
− | Astrid: To dość krępujące. Ty przynajmniej wymyśliłeś większość reguł. |
+ | ''Astrid: To dość krępujące. Ty przynajmniej wymyśliłeś większość reguł.'' |
− | Sączysmark: Przygnębiające. |
+ | ''Sączysmark: Przygnębiające.'' |
− | Czkawka: Wszyscy mieliśmy swój udział. |
+ | ''Czkawka: Wszyscy mieliśmy swój udział.'' |
− | Sączysmark: Tak? A co ja zrobiłem? |
+ | ''Sączysmark: Tak? A co ja zrobiłem?'' |
− | Czkawka: Oszukiwałeś. |
+ | ''Czkawka: Oszukiwałeś.'' |
− | Sączysmark: Tak, tak, oszukiwałem. Nikt mi tego nie odmówi. |
+ | ''Sączysmark: Tak, tak, oszukiwałem. Nikt mi tego nie odmówi.'' |
− | Mieczyk: Właściwie on nie wiedział co my szykujemy. |
+ | ''Mieczyk: Właściwie on nie wiedział co my szykujemy.'' |
− | Szpadka: Tak, nie znał naszego super tajnego planu. |
+ | ''Szpadka: Tak, nie znał naszego super tajnego planu.'' |
− | Mieczyk: Przestań ględzić. Przyłóż się kobieto. |
+ | ''Mieczyk: Przestań ględzić. Przyłóż się kobieto.'' |
− | Czkawka A może wszyscy wymyśliliśmy wyścig smoków? Możemy tak powiedzieć? |
+ | ''Czkawka A może wszyscy wymyśliliśmy wyścig smoków? Możemy tak powiedzieć?'' |
− | Mieczyk: Jasne, ale to nie będzie prawda, bo Sączysmark nic nie zrobił. Nic, zupełnie nic. Zero. Powiedziałem. Było tak, jakby go… Au! |
+ | ''Mieczyk: Jasne, ale to nie będzie prawda, bo Sączysmark nic nie zrobił. Nic, zupełnie nic. Zero. Powiedziałem. Było tak, jakby go… Au!'' |
− | Sączysmark: Ale wynalazłem to. Sączysmark! |
+ | ''Sączysmark: Ale wynalazłem to. Sączysmark!'' |
− | Czkawka: Tak, mordko, czas na wyścig. |
+ | ''Czkawka: Tak, mordko, czas na wyścig.'' |
− | Sączysmark: Tak, lecimy! |
+ | ''Sączysmark: Tak, lecimy!'' |
− | Mieczyk: Hej, tarczo, tędy. |
+ | ''Mieczyk: Hej, tarczo, tędy.'' |
− | Śledzik: Herb rodziny Ingermanów. |
+ | ''Śledzik: Herb rodziny Ingermanów.'' |
− | Sączysmark: Może nie wymyśliłem wyścigów, ale je wygram! |
+ | ''Sączysmark: Może nie wymyśliłem wyścigów, ale je wygram!'' |
− | Czkawka: Nie, jeśli mamy coś do powiedzenia. Szczerbatku, dajmy mu nauczkę. Lecimy, mordko! |
+ | ''Czkawka: Nie, jeśli mamy coś do powiedzenia. Szczerbatku, dajmy mu nauczkę. Lecimy, mordko!'' |
'''Tekst z napisów.''' |
'''Tekst z napisów.''' |
Wersja z 20:57, 20 cze 2015
Czkawka: Ładnie! Tak to właśnie robimy. Wow!
Sączysmark: Sączysmark wygrywa!
Astrid: Jedna z dwóch to nie tak źle. Poza tym wiedziałam, że do twarzy ci w czerwonym.
Czkawka: Astrid, dziękuję.
Astrid: Mówiłam do Szczerbatka.
Mieczyk: A co myślicie o tym?
Astrid: Aaa!
Mieczyk: Co? Zbyt subtelne?
Śledzik: Tak, tylko trochę.
Mieczyk: Tak? Przynajmniej ja nie mam na twarzy tarczy strzelniczej. Niesubtelnej tarczy.
Śledzik: To oficjalny herb rodziny Ingermanów.
Mieczyk: Dwa kółka i linia. Jak twórczo.
Sączysmark: Sączysmark! Mówiłem, że wyrzutnia do owiec zadziała.
Astrid: Tak. Wystarczyły tylko 32 podejścia.
Sączysmark: Strzał w dziesiątkę. Dwadzieścia dziewięć!
Czkawka: Maniaczka z tej owcy.
Sączysmark: Trzydzieści.
Astrid: Jest nie do pobicia.
Sączysmark: Trzydzieści jeden! Siedemdziesiąt cztery!
Czkawka: Ta owca jest obłąkana!
Mieczyk: Wiecie co mówią? Żeby zrobić coś dobrze, trzeba kogoś poświęcić.
Czkawka: Tak się nie mówi.
Szpadka: Nie? W takim razie musimy zacząć przepraszać.
Mieczyk: Tak, mamę na początek.
Sączysmark: Moja wyrzutnia do owiec jest gotowa do dzisiejszego wyścigu.
Astrid: Chwila, od kiedy ty decydujesz?
Sączysmark: Ja. Sączysmark wymyślił ten sport.
Czkawka: Co? Ty wymyśliłeś Wyścig Smoków?
Sączysmark: Jasne! Wyścig smoków – mój pomysł.
Astrid: Któraś z tych latających owiec uderzyła cię w głowę.
Sączysmark: Może i tak, ale to nie zmienia faktu, że to ja wymyśliłem Wyścig.
Czkawka: Trochę inaczej to pamiętam.
Sączysmark: Więc teraz zajmujesz się pamiętaniem o wszystkim!
Czkawka: Nawet nie wiem jak mam odpowiedzieć.
Astrid: Ja wiem. Przypomnijmy to sobie, dobrze? Było to kilka dni przed dorocznymi regatami.
Sączysmark: Wiem.
Astrid: Słuchaj!
Sączysmark: Dobra, dobra. Ktoś tu się nie wyspał. Zamieniam się w słuch.
Astrid: Jak mówiłam, szykowaliśmy się do regat.
Wiking 1: Nadchodzą!
Wiking 2: To oburzające!
Czkawka: Tak, kolejny dzień na Berk. Pyskacz. Co się dzieję?
Pyskacz: Awanturnicza wełna. Nic, z czym Pyskacz nie miałby sobie poradzić.
Czkawka: Skąd są te wszystkie owce?
Pyskacz: Od Nie-tak-cichego Svena. Najwyraźniej stado głosowało i nie podoba im się głos Svena.
Sven: Oooch… Niewdzięczne worki wełny. Wracać tu!
Czkawka: Rozumiem.
Pyskacz: Dobra, mała damo. Może jestem duży, ale szybki.
Czkawka: Tato? Nie powinieneś szykować się do wyścigu łodzi?
Stoick: Tak, do regat. A to ostatnia rzecz jakiej potrzebuję. Więc możesz zbierzesz jeźdźców, teraz!
Sven: Nie!
Stoick: Jeśli znów będę musiał tego słuchać, wsadzę sobie w głowę hak Pyskacza.
Pyskacz: Kiedyś tak zrobiłem. Odradzam.
Czkawka: Zapanujemy nad tym. Nie masz czym się martwić. Dobra, wiecie co macie robić.
Śledzik: Dalej, już ją masz. Hej! Była moja!
Astrid: Ale teraz jest moja.
Śledzik: Wiem, tak bardzo chce współzawodniczyć.
Mieczyk: Dwie wełniaste w tunelu. Trochę gazowania.
Szpadka: Trochę wysadzania.
Mieczyk: I nie mają nic do gadania. Wszystko się zrymowało. Tak!
Sączysmark: Owce do kosza!
Mieczyk: Hej!
Szpadka No wiesz!
Czkawka: Dobra robota. Widzę jeszcze jedną. Zrób beczkę. Szczerbatku, nie tak… Nie musiałem tego oglądać.
Sączysmark: Ile masz?
Astrid: Trzy.
Sączysmark: Ja też.
Astrid: Co to za smród?
Mieczyk: Wierz mi, nie chcesz wiedzieć.
Szpadka: im się podoba, tyle wystarczy.
Mieczyk: Hej „nie znaczy „nie”.
Astrid: Wszyscy mamy po trzy.
Sączysmark: Nie wszyscy. Patrz na Śledziomięsa. Wielkie jajo jaka.
Śledzik: Tak? Pokaż im.
Astrid: Czyli mamy remis.
Czkawka: Jaki remis?
Sączysmark: Zawody w łapaniu owiec.
Czkawka: Na… Czy to zawsze muszą być zawody?
Astrid, Sączysmark, Śledzik, Szpadka i Mieczyk: Tak!
Sven: Gdzie jest? Gdzie moja cenna czarna owca? Wciąż gdzieś tam jest! Mam nadzieję, że nie wpadła znów do studni.
Czkawka: Sprawdzimy to, Svenie.
Sączysmark: Wiecie co to znaczy?
Astrid: Dogrywka.
Czkawka: To nie zawody!
Sączysmark, Astrid, Mieczyk, Szpadka: Tak!
Szpadka: Super!
Sączysmark: Zmiażdżę was!
Mieczyk: Ciemna wełna, prosto przed nami. Bierz ją! Głupi jak.
Czkawka: Dalej, mordko. Już ją masz.
Sączysmark: Nie pozwól mu się wyprzedzić.
Pyskacz: Hej!
Czkawka: Pyskacz, uwaga!
Pyskacz: Powinienem był to przewidzieć.
Wiking: To oburzające!
Sączysmark: Wygrałem! Do zobaczenia później, Czkawko. Sączysmark!
Czkawka: Dziękuję, Pyskaczu. Co było takie ważne?
Pyskacz: Pomyślmy.
Stoick: Czkawko, chodź tu!
Pyskacz: No właśnie, wódz chce cię widzieć. Mówi, że to ważne.
Czkawka: Super.
Pyskacz: Nie ma sprawy.
Stoick: Nie będzie mnie przez kilka dni, sprawy służbowe. Zlokalizowałem drewno na wyspie Loki, jest lżejsze i mocniejsze niż te, które mamy. Zbudujemy z niego naszą łódź. Zajmiesz się wioską. Będziesz wodzem aż nie wrócę. Masz się skupić na…
Czkawka: Niech zgadnę. Na regatach.
Stoick: Nie bądź taki podekscytowany.
Czkawka: Jestem. Uwielbiam stawiać trybuny i wieszać banery, i zagrzewać wszystkich do patrzenia jak łodzie powoli wypływają z portu.
Stoick: Czkawka, my Wikingowie zawsze z czymś walczyliśmy. Ze smokami, z Dagurem, z Albrechtem. Jeśli nie mamy z czym walczyć, walczymy między sobą.
Wiking: Chodź tu! Nie ruszaj się!
Stoick: Sam widzisz. Regaty są dobrym sposobem, żeby się wyładować.
Czkawka: Trochę to przestarzałe. Nie możemy wymyślić czegoś bardziej na czas?
Stoick: Czkawko, to tradycja. Która działa od lat. Dziękuję.
Czkawka: Dobra, tato. Rozumiem. Obraj rozumiemy, prawda, mordko?
Stoick: Tak trzymaj!
Śledzik: Łał!
Czkawka: Śledziku! Przestraszyłeś mnie.
Śledzik: Przepraszam, Czkawko. Wszystko słyszałem. Jesteś odpowiedzialny za regaty, wiesz jaki to zaszczyt? Za… Za… Jak to ująć?
Czkawka: Wyścig łódek?
Śledzik: Czkawko, Czkawko, Czkawko. To jakby powiedzieć, że Gronkiel jest tylko smokiem.
Czkawka: Cześć Sztukamięs. Chwila. Co wy robicie?
Śledzik: Nie tak szybko! To ściśle tajne. Sztukamięs i ja pracujemy dzień i noc, żeby podtrzymać tradycję rodziny Igermanów. To nasza pierwsza regata, mam już wystarczająco lat! Dziewczynko, przytul mnie!
Czkawka: Ledwo się mogę opanować.
Mieczyk: Dobra, zasady są takie. Owce są ukryte wszędzie, to znaczy my ich nie widzimy.
Astrid: Stąd jest część ukryta.
Mieczyk: Ktoś tu uważał. Zgadza się. Gdzie ja byłem?
Szpadka: Owce.
Mieczyk: Oczywiście, Szpadko. Owce są ukryte, ale my nie.
Sączysmark: Nie co?
Mieczyk: Nie ukryci. Ktoś tu nie uważał. Do rzeczy. Chwytamy tyle ile damy radę. Jeśli dwóch jeźdźców złapie owce równocześnie, można ją rozszarpać na pół! Pół owcy to pół punktu.
Czkawka: Nie chcę psuć zabawy, ale w najbliższej przyszłości nie będzie rozszarpywania owiec.
Sączysmark: Dlaczego?
Czkawka: Ponieważ nie będzie żadnego smoczego-owczego wyścigu.
Sączysmark: Kto zrobił cię wodzem?
Astrid: Stoick.
Sączysmark: Więc? Kto zrobił wodzem Stoicka? Tylko się zastanawiam.
Czkawka: Dostałem ścisłe instrukcje, żeby przygotować regaty.
Szpadka: No wiesz!
Sączysmark, Mieczyk, Astrid: Och…
Czkawka Astrid, możesz mnie poprzeć?
Astrid: Dobra. Słyszeliście wodza. Żadnego wyścigu.
Czkawka: Dziękuję. Chyba żartujecie.
Astrid: Dziękuję bardzo.
Mieczyk: Pół owcy jest moje!
Szpadka: A pół z tego pół moje!
Astrid: Przykro mi!
Czkawka: Naprawdę, Astrid? A gdzie miłość wobec wodza?
Wiking: To lepsze niż regaty!
Czkawka: chodźcie, zajmijcie miejsca.
Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków!
Czkawka: Pomożesz mi, mordko? Wiem, że dzisiaj dobrze się bawiliście, gdy członkowie Akademii robili to, co obiecali, że nie będą robić.
Mieczyk: Ja niczego nie obiecałem. A ty?
Szpadka: Niczego.
Czkawka: Wiem, ze chcecie się wyładować, ale co może być lepszego niż porywające regaty?
Mieczyk: Powiem ci co. Wszystko, co nie nazywa się „regaty”. Może wyścig smoków?
Mieczyk i Szpadka: Wyścig smoków!
Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków! Wyścig smoków!
Sączysmark: Co jest, Czkawko? Boisz się, że razem ze Szczerbatkiem nie możecie mierzyć się z 5000 funtami muskułów?
Astrid: Łał. Sączysmark kogoś wywołuje.
Czkawka: Miałaś być po mojej stronie.
Astrid: Mówię tylko, że Stoicka nie będzie kilka dni, a czy to także nie jest dobry sposób na wyładowanie się?
Czkawka: Owce są na farmie Svena. Zawodnicy będą w Akademii. Na znak owce będą wypuszczone. Gdy je złapiemy, wrzucimy je do koszy. Jakieś propozycje?
Sączysmark: Drużyny.
Czkawka: co masz na myśli?
Sączysmark: Powinniśmy utworzyć drużyny.
Czkawka: Tak? A jak je dobierzemy?
Sączysmark: Już dobraliśmy. Ja i bliźnięta przeciwko tobie, Astrid i Śledzikowi.
Mieczyk: Tak, nawet mamy nazwę.
Szpadka: Sączywalki.
Astrid: Czemu ja pierwsza o tym nie pomyślałam?
Mieczyk: Myślę, że to oczywiste. Jesteśmy tą kreatywną częścią grupy.
Astrid: To będzie zbyt proste.
Śledzik: Przepraszam, Czkawko, nie mogę. Nawet na chwilę nie mogę się oderwać od przygotowań. Szczerze, dziwię się, że się wymigujesz od obowiązków i poddajesz się zachciance tłumu.
Czkawka: Co? Niczemu się nie poddaję.
Astrid: Zgódź się, Śledziku. Nie chciałbyś pokonać Sączysmarka i bliźniąt? Czy raczej Sączywalków?
Śledzik: Sączywalków? Jak długo nad tym myśleli? Propozycja jest kusząca, ale Sztukamięs i ja zajmujemy się tylko jedną, jedyną rzeczą. Będziemy żeglować. A teraz przepraszam, mamy z pierwszym oficerem parę rzeczy do zrobienia.
Astrid: No nie wiem.
Czkawka: No dobra. Kiedy Gothi opuści flagę, startujemy.
Sączysmark: Hej, niedorajdy.
Mieczyk i Szpadka: Co?
Mieczyk: Mówiłeś do nas?
Sączysmark: Nie, do przeciwnej drużyny. Wy nie jesteście niedorajdami. Jesteście częścią mnie. Ja zwyciężam.
Szpadka: To ma sens.
Astrid: Jeśli ścigacie się tak dobrze jak gadacie o bzdurach, będziecie mieć duże kłopoty.
Mieczyk: Tak? Witamy w Przegrywalandzie. Jestem burmistrzem. Dam wam klucz do przegranej. Chwila. To tak nie działa.
Czkawka: Dalej, Szczerbatku. Dobra, mordko, lecimy.
Mieczyl: Białe wełenki. Mamy was. Potęga Zębiroga.
Astrid: Lecimy.
Sączysmark: Nie ustąpię, nie ustąpię!
Astrid: Ani ja! Wiedziałam.
Mieczyk: Hej owieczko! Nie bój się. Tu twój kumpel…
Czkawka: Mam cię. Dzięki, Mieczyku!
Tłum: Owca! Owca! Owca!
Gruby: Drużyny idą łeb w łeb.
Astrid, Mieczyk, Szpadka, Sączysmark: Czarna owca. Dogrywka!
Mieczyk: Tam jest! Bierz ją! Ciemna wełna, prosto przed nami. Kocham ciemną wełnę.
Sączysmark: Tym razem nie ustąpię.
Astrid: Zawsze tak mówisz. I zaraz potem ustępujesz. Sączysmark!
Sączysmark: O nie!
Czkawka: Astrid, nic ci nie jest?
Astrid: Moja ręka! Nie wierzę!
Sączysmark: Przepraszam. Polecę po Gothi. Gdy tylko pozbędę się tego! Tak! Sączysmark! Strzał w dziesiątkę.
Tłum: Wyścig smoków! Wyścig smoków!
Czkawka: Nie, nie. Miał być tylko jeden wyścig, a potem powrót do regat!
Sączysmark: Zgoda, zgoda. Czkawka ma rację.
Czkawka: Co?
Sączysmark: Przygotujemy się do wspaniałego wyścigu łodzi. Po za tym i tak by nie pobił drużyny Sączywalków.
Astrid: Dalej, Czkawko.
Czkawka: Astrid, nie możesz się ścigać.
Sączysmark: Przykro mi. Nie mogą mieć rewanżu. Nie ma kogo wziąć do drużyny.
Czkawka: Tak? Kto tak powiedział?
Astrid: Chyba nie myślisz o…
Śledzik: Już o tym rozmawialiśmy. Moje zobowiązanie jest tu. Jestem żeglarzem. Nic mnie nie powstrzyma przed zdobyciem złota w regatach. Sztukamięs i ja zapiszemy się w historii żeglugi. O nie, jesteś chora? To o której ten wyścig?
Sączysmark: Wziąłeś Śledzika?
Mieczyk: Są tak powolni, że nie będziemy musieli wprowadzać w życie naszego super tajnego planu.
Szpadka: Dokładnie.
Mieczyk Chwila, a co to był za plan?
Gruby: Zawodnicy gotowi. Uwaga…
Stoick: Czkawko!
Czkawka: O-oł. Tata! Witam z powrotem. Tak wcześnie. Mogę wyjaśnić.
Stoick: Mam nadzieję. Ponieważ to nie wygląda jak dekorację do regat.
Czkawka: Więc, tato, jak wiesz, bycie wodzem oznacza, że czasem dla dobra ludu trzeba podejmować trudne decyzje.
Stoick: Aha.
Czkawka: Więc musiałem podjąć jedną ze wspomnianych decyzji i zdecydowałem się zastąpić regaty wyścigiem smoków.
Stoick: Tak? I sam tak zdecydowałeś?
Czkawka: Tak, tak, tylko ja.
Stoick: Zlekceważyłeś rozkazy.
Czkawka: Tak, tak, znowu tak.
Stoick: Proszę, proszę. A więc zostaje mi tylko jedno do zrobienia.
Czkawka: O Thorze.
Stoick: Poprowadzić wyścig smoków.
Czkawka: Chwila, co?
Stoick: Słyszałeś. Ale jeśli mamy to zrobić, musimy to zrobić dobrze. Zbierz wszystkich. Mamy parę pomysłów.
Czkawka: Malowanie twarzy! Niezły dodatek, tato.
Stoick: Dodaje to ducha walki, prawda?
Mieczyk: Tak…
Stoick: Witajcie na pierwszym dorocznym wyścigu smoków na Berk! Mamy dwie drużyny. Drużyna zielona, Sączywalki. I drużyna czerwona, Czkawdziki?
Śledzik: Ja o tym pomyślałem.
Stoick: Tak, Śledziku, to oczywiste. Każda owca warta jest jeden punkt. Oprócz owcy czarnej, która jest warta pięć. Wyznaczyłem sędziego, żeby nie było oszukiwania.
Mieczyk: Czemu patrzy prosto na nas, gdy tak mówi?
Stoick: Portret zwycięzców zawiśnie w Twierdzy, a potem nastąpi uczta na ich cześć.
Sączysmark: Możemy ją nazwać ucztą Smarków. Smarkowa uczta. Uczta Smarków. Gotowi?
Śledzik: Leź, dziewczynko. Hej!
Sączysmark: No dalej! Niezłe podejście, Śledziu! Ta wełna jest moja! Sączysmark!
Mieczyk: Z drogi!
Szpadka: Odsuń się!
Mieczyk: Pod twoim nosem, Czkawko. Dwie owce. Nie pod twoim nosem, ale mamy dwie. I to pod twoim nosem.
Śledzik: Mówiliście coś?
Astrid: Następny punkt!
Pyskacz: Bije na głowę stare wyścigi łodzi, nie, wodzu? Wyścigi łodzi też były ciekawe.
Sączysmark: Baranina na wynos dla zwycięzcy.
Czkawka: Przykro mi, Sączysmarku. Twoja kuchnia dziś zamknięta.
Szpadka: To nie są owce Svena.
Mieczyk: Nikt nie zauważy różnicy.
Astrid: Ponieważ ich nie wykorzystacie.
Mieczyk: Jeśli nie oszukujesz, to się nie starasz, tak?
Śledzik: O to chodzi, dziewczynko.
Czkawka: Śledziku!
Śledzik: No dalej, chodź. Hej! Czkawko! Jak słodko.
Astrid: Jest remis!
Stoick: Czkawka i Sączywalki mają po 25 punktów. Kto złapie czarną owce, wygrywa.
Mieczyk: Czas na super tajny plan.
Czkawka: Musimy znaleźć czarną owcę.
Śledzik: Mam pomysł. Coś, co powiedział Sven. Czarna owca wpada do…
Czkawka: …studni.
Śledzik: Dokładnie.
Czkawka: Lecimy.
Śledzik: Tak jest, ostrożnie.
Mieczyk: Nadlatujemy! Jestem tu cały tydzień. Spróbujcie baraniny.
Stoick: Wygrywa drużyna Sączywalków.
Tłum: Sączywalki!
Wiking: Dobry jesteś, Sączysmarku!
Sączysmark: Tak!
Czkawka: Cóż, Sączywalki, gratulacje.
Sączysmark: Dobry wyścig. W jednonogich marzeniach.
Czkawka: A, noga. Jak adekwatnie.
Sączysmark: Krótka wiadomość dla ciebie. Niepokonani.
Czkawka: Jak ja lubię twoje towarzystwo.
Śledzik: Nie tak szybko, Sączysmarku.
Stoick: Co się dzieję? Sven!
Sven: Jest tylko jedna czarna owca, Stoicku.
Sączysmark: I jest nasza.
Mieczyk: Dokładnie. Jesteś prawdziwą czarną owcą, prawda? Mała owieczka, mała owieczuszka. Owieczeńka.
Wiking: Oburzające!
Sączysmark: Jak mogliście? Wstyd mi za was. Przepraszam wszystkich.
Mieczyk: To miała być farba szybkoschnąca.
Astrid: Zmiana wyniku! Z prawdziwą czarną owcą zwycięża drużyna Czkawdzików!
Stoick: Jesteś oficjalnie zwolniony z pełnienia obowiązków wodza.
Czkawka: Dzięki Thorowi. Przekazuję wszystko tobie. Lecimy, mordko, za nim zmieni zdanie. Formalnie Mieczyk wynalazł ten sport. Co jest niepokojące.
Mieczyk: Formalnie tak.
Astrid: To dość krępujące. Ty przynajmniej wymyśliłeś większość reguł.
Sączysmark: Przygnębiające.
Czkawka: Wszyscy mieliśmy swój udział.
Sączysmark: Tak? A co ja zrobiłem?
Czkawka: Oszukiwałeś.
Sączysmark: Tak, tak, oszukiwałem. Nikt mi tego nie odmówi.
Mieczyk: Właściwie on nie wiedział co my szykujemy.
Szpadka: Tak, nie znał naszego super tajnego planu.
Mieczyk: Przestań ględzić. Przyłóż się kobieto.
Czkawka A może wszyscy wymyśliliśmy wyścig smoków? Możemy tak powiedzieć?
Mieczyk: Jasne, ale to nie będzie prawda, bo Sączysmark nic nie zrobił. Nic, zupełnie nic. Zero. Powiedziałem. Było tak, jakby go… Au!
Sączysmark: Ale wynalazłem to. Sączysmark!
Czkawka: Tak, mordko, czas na wyścig.
Sączysmark: Tak, lecimy!
Mieczyk: Hej, tarczo, tędy.
Śledzik: Herb rodziny Ingermanów.
Sączysmark: Może nie wymyśliłem wyścigów, ale je wygram!
Czkawka: Nie, jeśli mamy coś do powiedzenia. Szczerbatku, dajmy mu nauczkę. Lecimy, mordko!
Tekst z napisów.