Urodziłam się smoczycą...
Witujcie ^^ :) ! Gorąco zapraszam was na mój blog o nazwie urodziłam się smoczycą.
Z całego serca życzę wam miłego czytanka (rzyg) .
Matka znalazła mnie w starej wysuszonej jaskini. Moja biologiczna mama złożyła jaja i... zostawiła mnie. Nigdy jej tego nie wybaczę. Nigdy. Nobo przecierz nawet jeśli ona... by nie mogła mnie wychować mogła oddać mnie do ludzi albo... do mojego ojca.
Tak właściwie to ja z mojego jako takiego dzieciństwa mało co pamiętam... tylko, że miałam inne ubarwienie niż teraz. Tak to dziwne. Nawet bardzo... . Moja mama powiedziała do mnie :
- Na imię dam ci Erlia. Dorastaj i żyj tak jak twa dusza zapragnie.
pamiętam, że nie rozumiałam tego co ona do mnie w tedy powiedziała. Ale teraz już wiem. Moja matka nauczyła mnie du…
opowiadanie
Witam. Jest to moje pierwsze opowiadanie na tej wiki. Chciałbym żebyście pisali komentarze czy chcecie next i jak się wam podoba..
Kilka informacji dotyczących ego opowiadania;
1. opowiadanie będzie się toczyć wokół mojej własnej postaci ale czkawka, szczerbatek itp. też się będą pojawiać
2. moja postać, imieniem Szymon ma 24lata
3. rozdziały będą krótkie
4. rozdziały będą wychodzić rzadko (jeden rozdział tygodniowo)
5. akcja rozdziały 1 toczy się na statku
6. Będą się pojawiać moje fikcyjne gatunki smoków
Miłego czytania ;)
Był mroźny wieczór. Szymon grał w szachy z pewnym rybakiem, gdy nagle zerwał się ostry wiatr. Z nikąd pojawiłi się czarne chmury, a pioruny zaczęły strzelać jak szalone.
-Ktoś musiał strasznie rozzłościć Thora.. Tylko kto?- powi…
Opowiadanie jak każde inne...
Witam,Bedę wam pisać coś co wykonałam sama,ale Nie wiem jak mi wyjdzię. Pisać zacznę puźniej ,bo nie mam dostępu do kompa....
Rozdział.1
Na niebie widniały chmury deszczowe.Czułam na twarzy krople wody,spadające z nieba.Na resztkach sił Wichura i ja byłyśmy ku celu... Niestety na niebie zagrzmiły pioruny,a my mam jeszcze 3 kilometry lotu.Oszałamiała mnie senność i huczne dźwięki gromów,więc musiałam się mocno trzymać Towarzyszki. Mijałyśmy już skały niszczone przez fale morskie... Przełknełam ślinę,gdy ledwie dojrzałam pomoc... ...Została już tylko bezkresna niczość...Zemdlałam... Co się Stało?Gdzie jestem?Tego nie wiedziałam...
Rozdział.2
Obudziłam się w dobrze znanym mi miejscu,był to bowiem mój dom,dobry poczciwy domek. Ból przeszywał mi lew…
noc i światło
Akcja rozgrywa się między jws a jws2
Będą różne perspektywy
Rozdział 1
Czkawka
Wiatr powiewał mi we włosach. Płyneliśmy już jakiś czas w celu znalezienia zaginionych statów. Na tych wodach zaczęli grasować piraci. Nie wiem co ich tu sciągnęło. Mieszkam na bardzo małej wyspie Mirlo. Nikomu nie przeszkadazamy a raczej nie przeszkadzaliśmy. Przypłynęli bowiem jakiś czas temu piraci i niewiedzieć czemu uwzięli sie na nas. W wiosce zaczyna brakować żywności. Zatapiają wszystkie nasze statki handlowe. Wódz wyspy Nomen wydał rozkaz eskortowania statków tyle że eskorta nie nawiele się zda jeżeli flota nas dopadnie. Grozili nam że jeżeli nie oddamy wyspy zaczną nas ostrzeliwywać aż wkońcu wtargną na wyspę. Naturalnie stawimy opór ale prędzej czy późn…
Tajemnicza rzeczywistość
WITAJCIE TO MÓJ PIERWSZY BLOG. PROSZĘ O SZCZERE KOMENTARZE.
- CZKAWKA I ASTRID SIĘ NIE ZNAJĄ
- BOHATEROWIE MAJĄ PO 18 LAT
- CZKAWKA MA KOTA
Rozdział 1
Nie ma to jak kartówka
Był słoneczny dzień w domu Czkawki. Promienie świeciły prosto na niego. W końcu wstał. Znudzony Czkawka podszedł do lustra i spojrzał na zegarek. Była 7.30 kiedy Czkawka wybiegł z domu pewny że spóźni się na lekcje. Stanął przed budynkiem zwanym szkołą
Perspektywa Czkawki.
-Pięknie, no po prostu pięknie znów spóźnię się na lekcje. -pomyślałem. Wszedłem do klasy ale nauczycielki nie było.
-mam farta. Usiadłem w ostatniej ławce i wyjąłem szkicownik. Zacząłem rysować. Tak mnie to pochłoneło że nie zauwarzyłem kiedy pani weszła..
-Haddock powiedz mi co robiliśmy …
Zaginiona Siostra
- Postać Nathii jest opisana TUTAJ :)
To był nie wątpliwie jeden z najgorszych dni dla Wodza Wandalii. Jeszcze nie każdy wiedział o tragedii, która się wydarzyła tego dnia w jego domu. Wszyscy, którzy go napotkali i zdawali sobie sprawę z obecnej sytuacji, tylko smutno się kłaniali, ewentualnie składali szczere wyrazy współczucia. Stoick wyglądał na nieobecnego. Jakby myślami był razem ze swoją córką i żoną. A może tak było? Tego nie mógł się dowiedzieć nikt. Los jednak nie był tak okrutny i zostawił mu syna. Jego jedynego syna o imieniu Czkawka.
Hej! Nazywam się Nathii... chyba. Nie jestem tego pewna, ale wiem, że tak było napisane na moim medalionie. Mam już 15 lat. Tak wiem, to nie jest dużo.. Patrząc w taflę wody widzę niską, piegowatą dzi…
Wciąż płonie ogień - Moja historia Hiccstrid.
- 1 Witam !
- 2 Next 1
- 3 Next 2
- 4 Next 3
- 5 Next 4
- 6 Next 5
- 7 Next 6
- 8 Next 7
- 9 Next 8
- 10 Next 9
- 11 Next 10
- 12 Next 11
- 13 Next 12
- 13.1 Perspektywa Astrid
- 13.2 Perspektywa Czkawki
- 14 Next 13
- 15 Next 14
- 15.1 Perspektywa Czkawki
- 15.2 Perspektywa Astrid
- 16 Next 15
- 16.1 Perspektywa Astrid
- 16.2 Perspektywa Czkawki
- 17 Next 16
- 17.1 Perspektywa Czkawki
- 18 Next 17
- 18.1 Perspektywa Czkawki
- 19 Next 18
- 19.1 Perspektywa Astrid
- 20 Next 19
To jest mój pierwszy blog (Przynajmniej na tej wiki). Mam nadzieję że wam się spodoba :)
Pare informacji :
- Zmusiła mnie do tego Karlyn Haddock, więc jak wam wybuchną oczy od tego okropnego fanfika wińcie ją ,nie mnie :D
- Wszyscy mają 18 lat.
-Dzieje się to we współczesności.''
-Czkawka ma obie nogi
-Hiccstrid.
-Narazie będą krótkie nexty,bo muszę to wszystko ogarnąć.
-Potrzebne Komen…
Opowiadanie I.2
Czy ktokolwiek to czyta? Jeśli tak, to dajcie znać czy opowiadanie ma być kontynuowane. Kolejną część spróbuje ukończyć w okolicach Świąt, ale niczego nie mogę obiecać.
Rozdział III
Nocni goście.
7 listopad 2600r. Berk, północny Archipelag.
Od przybycia Żuka na Berk minął miesiąc. Od tamtego czasu poznał wyspę i okoliczne wody lepiej niż niejeden miejscowy. Wikingowie przywykli do jego obecności i często nawet go nie zauważali. Oczywiście nie zawsze, na ten przykład mało brakowało, aby przez awanturę z ojcem Astrid wplątał się w konflikt między Hoffersonami a Jorgensonami. Na szczęście stary Hofferson nie był zbyt lubiany, nawet w obrębie własnego rodu. Co ciekawe, rzeczywiście unikał on wszelkich wypraw morskich, i to od przeszło dekad…