Blog użytkownika:Astrid+Szpedka= bff/Białe coś (tekst źródłowy)
Wersja z 21:31, 30 sty 2016
, 8 lat temuWpis na blogu utworzony lub zaktualizowany.
(Wpis na blogu utworzony lub zaktualizowany.) |
(Wpis na blogu utworzony lub zaktualizowany.) |
||
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">''<u>Jeśli coś pominęłam na pewno dowiecie się potem.</u>''</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt"></p>
===Ogień===
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Teraz czeka cię najtrudniejsza próba. Żywioł ognia. – mówił z powagą Runwid.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Dam radę i tak już wiele przeszedłem. – Coś chciał grać pewnego siebie. Tak naprawdę bardzo się obawiał. Runwid wiedział o tym.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie bądź taki pewny. Odblokowałeś już umiejętność władania ogniem. Będzie więc trochę łatwiej, ale i tak okropnie trudno. Opowiem ci trochę o tym żywiole…</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">''-Żywioł ognia jest potężny i niebezpieczny nie tylko dla przeciwnika, ale i także dla istoty nim władającej. Potrafi zniszczyć wszystko. Władając ogniem będziesz mógł zrobić z niego tornado i pokryć się nim. Ale uważaj! Ogień jest niestabilnym żywiołem. Niektórzy za jego źródło uważają gniew. Ich ogień jest potężny, ale niezbyt podatny na kontrolę. Lepiej pozyskać ogień z (<u>nie mogę podać</u>). Jest potężniejszy i podatniejszy na kontrolę. Pozyskanie go z gniewu jest czasem mimowolne. Podczas wyzwolenia wielkiego gniewu powstaje niekontrolowana fala energii wybuchającej wielkim ogniem. Jeśli jednak fala będzie zbyt duża stanie się coś okropnego… ''</p>
<p align="right" class="MsoNormal" style="text-align:right;text-indent:35.4pt">-Runwid o magii ognia.</p>
==Latanie==
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Następnie Runwid kazał Cosiowi ćwiczyć latanie. Był trochę oburzony, bo twierdził, że lata świetnie, ale Runwid był innego zdania. Kazał mu czytać księgi i ćwiczyć na sucho układy skrzydeł. Po długim czasie zabrali się do treningów praktycznych.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">''<u>Nie będę się tu rozpisywać. Powiem tylko, że to wszystko zajęło mu 7 miesięcy.</u>''</p>
==Magia==
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">''Owiana tajemnicą sztuka magiczna jest potężna i niebezpieczna. Ściśle związana z układem skrzydeł. Jest zarówno destrukcyjna, jak i twórcza. Dzięki magii możesz przywoływać przedmioty, tworzyć je z niczego, stawiać czoła wrogom i zmieniać swoją postać( nie wszyscy to potrafią w tym Coś).''</p>
<p align="right" class="MsoNormal" style="text-align:right;text-indent:35.4pt">-Runwid o Magii.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">''<u>Nie mogę wam przytoczyć tych treningów (wybaczcie). Były bardzo męczące i trwały rok. Potem przez następne dwa lata szlifował swoje umiejętności do perfekcji.</u>''</p>
==Wyspa „Berk”==
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Coś był teraz najpotężniejszym smokiem na świecie ( przynajmniej na tym ). Nie bał się niczego. Czół się w stanie stawić czoła wszystkim przeciwnościom losu.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Jednego popołudnia, gdy dwa białe smoki jadły obiad w bibliotece wleciał do niej ranny Straszliwiec. Nie był w stanie wydobyć z siebie głosu. Nagle usłyszeli ryk Nocnej Furii. Coś od razu go poznał. To był ryk wodza jego rodzinnej wyspy. Do biblioteki wtargnęły smoki. Było ich naprawdę dużo. Coś stworzył osłonę na półkach. Do jaskini wleciał wódz północnej kolonii na Oceanie Centralnym. Cos spojrzał w jego nabiegło krwią oczy.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Uciekał – powiedział spokojnie biały Stormcutter.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-CO?! MAM CIĘ TU ZOSTAWIĆ?! – Coś był oburzony, przerażony i wściekły.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Poradzę sobie z nimi. Uciekaj, znajdź sprzymierzeńców, przydadzą ci się. Nie wracaj tu. Nie musisz. Nauczyłem cię wszystkiego, co musiałeś wiedzieć. Nie będę ci więcej potrzebny. Uciekaj. I ani słowa.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Cosiowi poleciała łza z lewego oka. Wyleciał przez świetlik w hali treningowej. Odleciał trochę dalej. Obejrzał się. Cała góra wybuchła białym<span style="mso-spacerun:yes"> </span>światłem. Coś ryknął przeraźliwie. Chciał tam wrócić, ale jakaś dziwaczna siła spowodowała, że wszedł do maksymalnej prędkości. Znalazł się na morzu. W oddali majaczył ląd. Skierował się tam. Leciał przy wodzie. Magią sprawił, że wody się nie rozstępowały. Na wyspie zauważył wioską. Stał się niewidzialny. Wzleciał nad wyspę i… osłupiał z wrażenia. Na środku wioski stał posąg. Posąg Białej Furii. Cały z diamentu bielszego niż śnieg. Oczy miał z diamentu czarnego jak noc i błękitnego jak wiosenne niebo. Coś wylądował przy nim. Przyglądając mu się mimowolnie stał się widzialny. Patrzył na posąg zdał sobie sprawę, że zgromadziła się w okuł niego cała wioska. NA czele zgromadzenia stał postawny mężczyzna ze średnio umięśnionym chłopcem. Coś wyprostował się, usiadł, lekko oblizał i spojrzał najpierw na wodza, a potem na chłopca przekrzywiając łepek.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Witam cię o wielka i potężna Biała Furio – przemówił mężczyzna – na mojej skromnej wyspie zwanej „Berk”. Jeśli będzie ci czegoś potrzeba spełnimy twoją zachciankę.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Mam na imię Coś. Dziękuję za waszą gościnę – skłonił się w stronę wodza, jednak wciąż patrzy na chłopca, który również patrzył na niego – ale niczego od was nie chcę, prócz schronienia i odwzajemnionej współpracy. Mam tylko pytanie. Czemu w środku waszej wioski stoi posąg Białej Furii?</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-O wielki i czcigodny Cosiu. Nasz lud czci plemię smoków nad smokami, od czasu ich pojawienia na tym świecie. Otaczamy je czcią i szacunkiem. – wódz skłonił się.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Dziękuję za uznanie dla mego plemienia. Zanim udam się na spoczynek, muszę się jeszcze zapytać o imię – Oczy wodza rozjaśniły się, czy zapyta o jego imię? – chłopca stojącego obok – wódz zbladł.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Mam na imię <span style="mso-fareast-language:JA">Tsuwamono </span>( Po Japońsku wojownik, żołnierz (warrior, solider)) – odpowiedział chłopiec – Jestem najmłodszym synem wodza.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Wódz zdębiał. Jak jego syn śmiał się odezwać!!!</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Czy przyjdziesz do mnie wieczorem? Będę na tamtym urwisku.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Dobrze. – powiedział i odleciał.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Coś spał do wieczora. Tsuwamona w domu ukarano za śmiałość, ale ostatecznie wysłano go nad urwisko. W końcu kiedy przyszedł Coś właśnie się obudził.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Dobrze, że jesteś. Usiądź – polecił smok.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Chłopiec wykonał rozkaz szybko i posłusznie. Usiadł na trawie po turecku i wpatrywał się w smoka.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Po co mnie tu wezwałeś? – powiedział spokojnie chłopiec.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Jesteś inny niż wszyscy z twojej wioski. Nie obawiasz się mnie i uważasz za równego sobie.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Przepraszam jeśli cię tym uraziłem.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie. Po prostu nigdy nikt mnie tak nie traktował. Zawsze albo byłem pośmiewiskiem, albo się mnie bali, albo…</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Czy coś się stało? – spytał trochę zmartwiony chłopiec.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie. Tylko, dzisiaj opuściłem mojego przyjaciela, gdy zaatakowały nas smoki z mojego poprzedniego domu. Kazał mi stamtąd odlecieć i nigdy nie wracać. Teraz pewnie już nie żyje. – Cosiowi z lewego oka poleciała łza.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie obwiniaj się. Nie mogłeś nic zrobić. Był z twojego gatunku? Był w twoim wieku? Jak długo z nim byłeś? Gdzie to było? – chłopiec zadał mnóstwo pytań</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie. Był ode mnie starszy. Dużo starszy. I był Stormcutterem. Uczył mnie jak walczyć. Mieszkaliśmy tylko we dwoje przez pięć lat w miejscu, w którym dawno temu mieszkały Białe Furie. – mówił ze smutkiem Coś.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Umiesz dobrze walczyć?</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Bardzo.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie obwiniaj się. On chciał, żebyś zrobił to co zrobiłeś. Nauczył cię walczyć. Zrób użytek z jego nauki. Pamiętaj o nim. Pamiętaj, że on wciąż żyje w twojej pamięci. Zawiedziesz go tylko jeśli o nim zapomnisz i pozwolisz umrzeć. Walcz. Tak jak ci wskazał. Wtedy będziesz szczęśliwy.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Jesteś bardzo mądrym chłopcem.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-A ty bardzo mądrym smokiem. Ile masz lat?</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-12.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-To tak jak ja. Powiedz, Dlaczego masz na imię „Coś”? – spytał zaciekawiony chłopiec.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Smoki z mojej wyspy mnie tak nazwały.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Myślałem, że Białe Furię same wybierają sobie imiona.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Być może. Nigdy nie spotkałem żadnej. A ty?</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Chłopiec zaśmiał się. Jego śmiech był tak szczery i radosny jak słońce jaśniejące na niebie majowym porankiem. Takiego Coś nigdy nie słyszał. Uśmiechną się do chłopca.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-Nie chciałbyś go zmienić? – zapytał chłopiec.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">-A masz jakiś pomysł?</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Chłopiec uśmiechnął się.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">
</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Jeśli ktoś ma pomysł jakie imię może dać chłopiec Cosiowi niech pisze w komentarzach. Dedyk dla zwycięzcy.</p>
<p class="MsoNormal" style="text-indent:35.4pt">Przepraszam, że tak długo nie wstawiałam. Nie miałam wełny :)</p>
|