Więc tak, 'wszystko w jednym' to blog o... no, wszystkim... Rysunki, opowiadania, i jak może większość was mnie z tego zna - Q&A!
Rysunki - pierwsze postacie
I to wszyscy na ten moment. Oczywiście jest ich o wiele więcej!
Niestety teraz muszę znikać, ale ok... 11 może 12, wrócę i dam do wyboru jakiego smoka chcecie następnego. Może byłoby ich dziś więcej, ale pracuję też nad czymś ala własny strój do latania! Za dużo zdradzam chyba? Cóz, możecie też dawać oczywiście pytania i nawet pomysły na jakieś krótkie opowiadania. Do zobaczenia niedługo!
Jagoda
Puściłam siostrzenicy jeźdźców smoków. Ogladała jws 1 i 2, ale nie widziała serialu. W pewnym momęencie się mnie spytała: "Czemu jagoda żyje?" Chodziło jej o Stoick'a
Rysunki - postacie
Ogółem to chemii chciałam zrobić Zmiennoskrzydłego, ale to było by kopiowanie. I tak Zaduszek został chemikiem!
Który smok?
Hejo! Więc tak, mam sporo coin'ów i chciałam W School of dragons kupić jednego ze smoków:
- Koszmar Ponocnik
- Zębiróg Zamkogłowy
- Gronkiel
-Śmirtnik Zębacz
- Ostrykieł
Wybór wasz.
Sparksky - Singetail'
Skyfar - Skrill (samica)
Devil - Devilish Dervish
Rockcrusher - Catastrophic Quaken
Cloudeye - Hobblegrunt
Sandstone - Morduffle
Storm - Raincutter
Lazyhusk - Hotburple
Frost - Groncicle
Kogo chcecie zobaczyć kolejnego
Młode 'pisklęta'
Grzmot wraz z Nieboszką (Skyfar) wrócił z cąłodniowej wyprawy. W drodze do domu spotkali Diała (Devil) i Ostroskrzydłego, którzy też mieli niedługo wracać.
Nieboszka padła na ziemię wycieńczona, w przeciwieństwie to swojego towarzysza. Do obydwojga od razu podbiegła ich jeźdźczyni. Grzmot się ucieszył, ale skamieniał gdy zobaczył sporo małych mordek. Smoczych, małych mordek. Ich jeźdźczyni przedstawiła im wszystkie smoczątka. Chmurooki, Kruszara (Rockcrusher, lepiej brzmi Kruszarz), Piaskowca i Leniwołuskiego (heh). Grzmot wziął głęboki wdech żeby się uspokoić. Nie było ich JEDEN dzień. Spojrzał z politowaniem na jeźdźczynie, która zaśmiała się tylko po czym ruszyła nakarmić smoki.
Wandersmok padł na ziemię poirytowany. 'Pisklęta' - bo tak nazywał smoczki - to najgorsza rzecz jaka mogła go spotkać.
-Hahaha! - Pieśniarz, który odpoczywał w stajni zaczął się śmiać. - To będzie zabawne.
- Powiedział smok o sprycie wynoszącym 0 - Grzmot podniósł się i ruszył w stronę swojego 'leża'.
Najbliższy czas to będzie utrapnienie dla poważnego smoka jakim był Grzzmot.