-Będzie magia żywiołów
-Czykawka na początku ma 15 lat i jest nielubiany
-Czkawka i Astrit to czarodzieje po swoich matkach choć o tym niewiedzą
-Czkawka niezna Astrit z wzajemnośćią
-Valka jest córkom wodza wyspy magii dla wikingów wyspa na której znajdóje się smocze leże
-Ojciec Astrid jest wodzem wyspy berserków
-Berk i Berserkowie toczą ze sobom wojne
-Może bendzie Hiccstrid
-Na poczontku niema Valki
-Czkawka jest smoczym władcą choć tego niewie
-Czkawka ma kilku przyjaciuł którzy są smokami, szczerbatka narazie niezna
Prolog[]
Hej jestem Czkawka wiem śmieszne imie ale cóż imion sie niewybiera. Pochodze z wyspy Berk na której jestem nikim
poniewarz wikingowie uwarzajom że liczy się tylko siła. Moim ojcem jest Stoik Ważki wódz Berk a matki no cóż nigdy jej nie
znałem poniewarz gdy byłem mały porwały ją smoki. Moim jedynym przyjacielem wsród wikingów jest Pyskacz u którego w
kuźni jestem czeladnikiem od małego a może jeszcze mniejszego. Moimi najlepszymi przyjaciółmi są no cuż
smoki, na berk zabijają smoki a ja co nigdy nie zabiłem i nie mam zamiaru chyba że w koniecznośći żeby ratować inne smoki.
Mam wiele tajemnic, choć największom jest to że potrafie rozmawiać ze smokami. A zapomniałem powiedzieć
kto mi najbardziej dokucza, a jest to tak zwana banda Sączysmarka w jej skład wchodzą:
-Sączysmark-Mój kuzyn strasznie arogandzki i wpaczony w siebie.
-Śledzik-Grubszy chłopak który zna całom księge smoków na pamięć.
-Szpadka-Blondynka, siostra bliźniaczka Mieczyka, strasznie głupia.
-Mieczyk-Blondyn, owiele głupszy od Szpadki.
Rozdział 1 Tajemniczy list od Johanna Kupczego"[]
Perspektywa Czkawki
Rano gdy wstałem ubrałem sie szybko i poszłem do kuchni zjeść śniadanie. Mojego ojca jak zwykle niebyło
bo kto by chciał takiego syna jak ja ? Dobra koniec uzalania czas iść do Pyskacza. Wyszłm z domu i udałem się w kierynku
kuźni, mam nadzieje ż niespodkam bandy Smarka, ale cóż nadzieja matkom głupich i znów się zaczeło.
-O Czkawyś gdzie się wybierasz./ Sączysmark
-Może idzie zabić smoka / Mieczyk
-Ha ha ha / Wszyscy
Wykorzystałem czas kiedy się śmiali i pobiegłem do kuźni.
Tam już był Pyskacz
-Cześć Pyskacz /Czkawka
-O hej młody /Pyskacz
-Dużo dziś do roboty/ Czkawka
-Nie tylko kilka mieczy i toporów do oszczenia/ Pyskacz
-To dobra bierzmy się do pracy/ Czkawka
Po kilku godzinach skończyliśmy
-Dobra młody na dzisiaj tyle/ Pyskacz
- To cześć/Czkawka
I szybko pobiegłem w kierunku lasu, a dokładniej na Krucze Urwisko spotkać się z przyjaciółmi czyli;
-Śmiertnikiem zębaczem imieniem ;Wichura
-Gronkielem imieniem;Sztukamięs
-Zębirogiem Zamkogłowym imieniem ;Jot i Wym
-Koszmarem Ponocnikiem imieniem; Hakokieł
No i doszłem nad krucze urwisko i co widze moich przyjaciół którzy na mnie czekajom
-Cześć wam/ Czkawka
-Cześć czkawka/ wszyscy
- Więć co robimy/Czkawka
-Gramy w berka/Hakokieł
-Dobra ale ty jesteś berkiem/Wichura
-Zgoda/Hakokieł
I tak bawiliźmy się kilka godzin.
-Dobra koniec zabawy musz wracać do wioski/Czkawka
-To cześć czkawka/wszyscy
I zaczełem wracać, a gdy po kilkunastu minutach doszłem do wioski okazało się że przypłynoł Johann Kupczy.
Więc odrazu udałem się do portu.