będzie to opowieść częściowo zmyślona częściowo prawdziwa. Zapraszam do czytania!
,,Księżyc w pełni"
Pewniego wiczoru czytałam książke (jak zawsze) potem poszłam się myć (narazie jest nudna wiem) a potem poszłam do lóżka. Ale nie mogłam zasnąć. Spróbowałam jeszcze raz ale się nie dało. Coś przykuło moją uwagę... Podeszłam do okna i widziałam duży księżyc w pełni. Piękne gwiazdy migoczące na niebie... Nagle coś pzesłoniło księżyc a potem trochę gwiazd. W tej chwili przestałam martwić się o mój blog i podeszłam bliżej do okna. Nie mogłam uwieżyć ale na ulicy stała Nocna Furia!Była cała cała czarna i miała piękne jasno fioletowe oczy. Przez chwilę się nie ruszałam ale potem mnie zauważyła (wyglądała na bardzo inteligętną) podeszła bliżej aż na mój balkon. Przez minutę patrzyłyśmy się na siebie i potem powolutku otworzyłam balkon. Nocna Furia odsunęła się trochę (jak by wiedziała że chce otworzyć balkon) potem chciałam jej dotknąć ale ona nie miała nic przeciwko temu. Nawet chciała żebym na nią wsiadła. Bałam się przez chwile ale wsiadłam na nią bo się bałam że mi coś zrobi. Poleciała tak szybko że nawet nie zdążyłam zabrać ze sobą mojego pluszaka ale potem pomyślałam po co mi. Jak się wzbiła w powietrze było zimno ale coś się zmieniło usłyszałam że jakaś dziewczyna do mnie mówi ale to był nieznajomy głos. Nagle zrobiło sie mi ciepło a to dziwne bo była już późna jesień . Okazało sie że to smoczyca do mnie mówi i że ma magiczna moce. Ale najlepsze było to że my rozmiawiałyśmy sobie w myślach! Potm leciałyśmy nad mastami i wioskami to było takie piękne... przez to wszystko rozmiawiałyśmy i dowiedziałam że nazywa się Luna. Potem odwiozła mie do domu i powiedziała że jestem w tym samym czasie i jakby nie było tego lotu. Bo ona po prostu nic mi nie mówiąc zatrzymała czas! Nie byłam na nią zła a wręcz przeciwnie, byłam zachwycona! Powiedziała mi też że jak będe jej potrzebować to niech powiem to tego naszyjniaka (dała mi naszyjnik ze smokiem którego zdjęcie mam na dole) żeby przyleciała ona pomoże mi wszędzie i będzie zawsze mnie odwiedzać (każdego wieczoru kiedy będzie pełnia) a potem odleciała. Potem nie mogłam tego zapomnieć i nigdy nie zapomnę...