Hej! To ja Smoczyca20!
Witam was w moim kolejnym opku. Chciałabym żeby tu było jeszcze coś napisane (dość dużo) ale nie będę was zanudzać może jak będę miała pomysł na ten początek to zmienię. Z góry przepraszam za błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Zapraszam do czytania i komentowania.
Kilka informacji:
- Jeżeli chodzi o czas akcji to zobaczycie (czas akcji czyli czy JWS czy JWS2)
- Będzie CzkAstrid ale póżniej
- Wszyscy jeźdźcy mają 10 lat
- Czas akcji i wiek bohaterów będą się zmieniałyi w tedy napiszę
- Będą nowe postacie
- Piszę z różnych perspektyw (będzie perspektywa narratora)
- Pogrubina czcionka to myśli lub sny
- W nawiasie i pogrubioną czcionką są informacje ode mnie
Zaczynamy!!! Życzę miłego czytania!!!
Wstęp
Wikingowie walczyli ze smokami. Żona wodza próbowała powstrzymać kążdego przed zabiciem smoka, ale to nie było takie proste. Wieżyła że te gady plujące ogniem (i nie tylko) są dobre i miłe gdy się z nimi nie walczy. Nagle kobieta zobaczyła smoka, nigdy wcześniej takiego nie widziała. Smok ten był czarny jak noc a jego żółto-zielone oczy błyszczały w ciemności. Było go widać tylko chwilę gdy przelatywał nad wielką pochodnią, apotem znów zniknął w ciemności. Wiedziała że zna jednego, jedynego smoka o który mówią, a nie nikt go nie widział. Była to Nocna Furia. Bestia przelieciała nad wikingami i wpadła do domu wodza. Valka od razu pobiegła w tamtą stronę. Pędem otworzyła drzwi i zobaczyła Nocną Furię która patrzy na jej syna - Czkawkę. Chwyciła miecz. Myślała że smok zaatakuję Czkawkę,a le tego nie zrobił, nawed nie miał zamiaru. On się z nim bawił. Gdy Furia ją ujrzała drasnęła małego pazurem i z nim uciekł.
- Nie! - krzyknęła Valka
Wódz usłyszał krzyk żony i wpadł przerażony do domu
- Co się stało Val? - zapytał
Valka wskazała lecącego smoka. Wódz zajrzał do kołyski - była pusta.
Nie - powiedział cicho...
Rozdział 1: Co się mogło stać?
Cześć! Mam na imię Czkawka, mam 10 lat i jak by to... nie mam rodziców. Moim ojcem jest mój smok: Szczerbatek (z gatunku Nocna Furia),a domem smocza wyspa. Tak więc skąd wiem ja mam na imię? Gdy znalazłem się na tej wyspie miałem na sobie koszulkę z moim imieniem. (Bunt przeciwko ,, Smok mi je nadał", bo tak jest w każdym opku w którym smok porywa Czkawkę)
Właśnie lecę ze Szczerbatkiem. Tak sobie lecimy bez celu podróży. Znamy wszystkie wyspy wokół "domu", a raczej smoczego domu. Wracając, chcieliśmy... no... zobaczyć inne wyspy
Dzień później
Jest piąta rano. Lecieliśmy całą noc i oto ukazał nam się przepiękna wyspa. Szczerbatek od razu zaczął lecieć szybciej, może nawet za szybko bo prawie spałem.
Tak wiem, że Szczerbek to Nocna Furia czyli jeden z najszybszych smoków, ale nigdy ie latał ze mną tak szybko. Chodzi o to, że nie przyzwyczaiłem się do tej szybkości, a ta pewnie jest najszybsza.
Wyspa wyglądała prawie tak samo jak Berk (Czkawka zna Berk). Ze wszystkich stron otaczały ją klify i skały. Miała gęste lasy, a między nimi były trzy dość duże jeziora. Nie było tam osady. Nie, była! No... była tam osada, a raczej jej szczątki. Z całej osady został tylko pył i nadpalone deski.
- Tu się chyba spotkały cztery żywiły - powiedziałem do Szczerbola.
Tam nie było tylko ognia, bo wszędzie były wielkie bryły lodu, ziemia była trochę połamana, a drzewa zgięte w pół!
- Jak myślisz Szczerbek, co tu się stało?
- Wwwwwrrrrrrrraaaaaaauuuuuuuu hrrrrrrraaaaaaauuuuuuuu (to na pewno on) - zawarczał groźnie
Rozdział 2: Myśl o odpowiedzi i kolejna tajemnica
Ygh... Ta wyspa nie daje mi spokoju. Nie mogłem wytrzymać, więc znowu tam polecieliśmy.
Dokładnie narysowałem w notatniku całe miejsce ,,zbrodni''. Oparłem się o kamień i patrzyłem na to z 15 minut.
- AAAAAAAAAAA!!! - krzyknąłem wymachując rękami
Gdy tak patrzyłem i myślałem Szczerbek znalazł sobie kolegę Zębacza i razem bawili się (a konkretniej tarzali) w smoczy miętce.
- Choć Szczerbatku! - zawołałem smoka - Poddaję się Nic tu już nie znaj... - oto kamień MUSIAŁ się pojawić tam gdzie szedlem i zaliczyłem upadek na twrdą ziemię - Głupi kamień!
Nagle zobaczyłem, że pod tym kamieniem coś się świeci. Nie zdążyłem zobaczyć co to jest, bo ten blask wskazywał jakąś plamkę na horyzoncie.
- Szczerbek! - krzyknąłem już trochę zdenerwowany. Odwróciłem się i podeszłem do smoka - Szczeeerbo! - nie zaaragował więc chwyciłem go za ogon i zacząłem ciągnąć - Co za uparty smok! Nie chce się ruszyć!
C.D.N.
KONKURS!
Polega na tym, że trzeba napisać smocze zagadki.
Zagadki mogą być na temat smoków np. Smok to wielki i wspaniały, a gronkielek przy nim mały.
To Oszołomostrach.
Może też być ,,z miejsca w miejsce, czyli pierwsza zagadka prowadzi do jednego miejsca i w tym miejscu jest kolejna zagadka do innego miejsca. Chodzi o miejsca z filmu lub serialu, albo z obu.
To były propozycje. Tematy są DOWOLNE.
1. Minimum 5 zagadek, a maksimum to... ile się chce.
2. Liczę na dużą kreatywność.
3. Zagadki piszemy w komentarzach
4. Wygrany otrzymuje dedykacje w opowiadaniu i... coś jeszcze wymyśle
Powodzenia!!!