Jak Wytresować Smoka Wiki
Advertisement
Jak Wytresować Smoka Wiki

Tradycja[]

Pewnie zastanawiacie się co tu się staneło. Otóż już śpieszę z wyjaśnieniem. Poprzednia wersja opowiadania mi nie pasowała z wielu przyczyn jak choćby imiona postaci. Jak miałem pisać Mieczyk albo Szpadka to poprostu dawka krindżu była dla mnie śmiertelna. No i też poziom zmian był tak duży, że i tak pisałem od początku więc wstawiam opowiadanie jeszcze raz.

Enjoy

Rozdział 1[]

Berk było niewielkim miastem, które zamieszkiwało niewiele ponad dziesięć tysięcy mieszkańców i było to najmniejsze miasto w Wielkiej Brytanii. Nie słynęło z żadnych atrakcji turystycznych ani nie miało do zaoferowania wielu ciekawych sposobów do rozrywki toteż młodzi ludzie albo szybko wyprowadzali się do większych i bardziej znanych miast lub też całkowicie zatracali się w świecie wirtualnym. Było to możliwe dzięki niesamowicie zaawansowanej technologii wirtualnej rzeczywistości, która do Europy przybyła z Japonii. Co prawda nie obyło się bez kontrowersji ponieważ wokół tej technologii nagromadziło się sporo przeciwników, a to za sprawą incydentu gry Sword Art Online – gry śmierci, w której dziesięć tysięcy graczy zostało zamkniętych musząc walczyć o przetrwanie. Oczywiście upewniono się, że taka sytuacja nie będzie mieć więcej miejsca wprowadzając na rynek AmuSphere i zachowując interakcję pomiędzy mózgiem a urządzeniem do niezbędnego minimum. Mimo posiadania licznych przeciwników, technologia ta miała wielu obrońców do których zaliczał się Garett  Haddock. Szesnastoletni uczeń liceum. Był średniego wzrostu i nie miał wielu przyjaciół. W zasadzie nie miał ich wcale, a swój cały wolny czas spędzał w świecie wirtualnej rozrywki by choć na chwilę zapomnieć o swoim nudnym życiu.

Garett został brutalnie obudzony przez budzik, który wybijał ósmą rano. Młody chłopak niechętnie wstał z łóżka i zaczął się szykować do szkoły. Najchętniej zostałby w domu i grał w gry jednak niestety z wielu powodów było to niewykonalne. Choć w zasadzie ironią jest fakt, że młodzieniec lubił zajęcia oraz nauczycieli więc logicznym następstwem jest fakt, że szkoła powinna sprawiać mu przyjemność. Niestety za sprawą szkolnego chuligana Jamesa Jorgensona było to niemożliwe.
Gdy już był gotowy do wyjścia, Garett skierował się na przystanek autobusowy i mało brakowało, a bus uciekłby mu sprzed nosa jednak kierowca na niego zaczekał.

- Cześć Garett, co tam u ciebie kolego? – chłopak zamarł. Oto z samego rana spotkał osobę, na którą najmniej chciałby trafić. James. Na szczęście był sam, więc poranna dawka prześladowania będzie względnie niska.

- Odczep się ode mnie, James. – Garett starał się bronić chociaż wiedział iż jest to bezcelowe.

- Ja jestem dla ciebie miły, a ty mnie tak traktujesz? – Jorgenson podszedł do Garetta. Był o wiele lepiej zbudowany i wyższy od Haddocka co prawdopodobnie ułatwiało utrudnianie życia temu drugiemu. – Radzę ci mówić grzeczniej albo stracisz swoje zęby. A teraz za karę wyskakuj z kasy. – James podniósł Garetta za kołnierz kilka centymetrów nad ziemię, a wokół nich zbierała się coraz większa widownia. Nikt nie chciał ryzykować sprzeciwienia się szkolnemu chuliganowi, a nauczyciele przymykali na jego wybryki oko ponieważ był synem dyrektora, który nie dopuszczał do wiadomości jakoby jego syn miałby terroryzować szkołę.

Garett z początku starał się opierać tyranowi, jednak uderzenie w brzuch pozbawiło go wszelkiej odwagi. Wiedział do czego zdolny był Jorgenson dlatego też wyjął z portfela wszystkie swoje oszczędności i wręczył je oprawcy. Haddock miał tyle szczęścia, że pochodził z bardzo zamożnej rodziny więc nie narzekał na brak pieniędzy co też prawdopodobnie sprawiło, że stał się ofiarą Jamesa. Na odchodne Jorgenson jeszcze raz uderzył Garetta „ku przestrodze” żeby chłopak uważał jak zwraca się do swojego „kolegi”. Po odebraniu porannej dawki terroru i pozbieraniu się z ziemi młodzieniec udał się na lekcje.

Pobyt w szkole strasznie się dłużył Garettowi, którego jedynym pragnieniem był koniec lekcji, by wreszcie mógł się udać do sklepu po najbardziej oczekiwaną przez niego grę VRMMO – Dragon Raid Online. Gra zaprzątała jego wszystkie myśli, więc nie zwracał uwagi na nauczycieli, chyba że któryś wywołał go do odpowiedzi. Garett był podekscytowany, ponieważ miała to być dla niego pierwsza gra typu VRMMO, gatunek przeżywający swój kryzys. Incydent SAO nie zniechęcił go do poznania w pełni wirtualnego świata ponieważ była to jedna gra, a możliwości jakie światy wirtualne oferowały były niezliczone.

- Ej skup się. – Garett został upomniany przez otyłego sąsiada z ławki, Axel Ingerman, który podobnie jak Garett był społecznym wyrzutkiem. Jedyna osoba, z którą Garett rozmawiał częściej niż było to konieczne.

- Mówiłeś coś? – Haddock nie ukrywał w swoim głosie irytacji z powodu oderwania od własnych myśli.

- Tak, żebyś się skupił. – powiedział Axel.

Na tym ich konwersacja stanęła, a Garett wrócił myślami do własnego świata, chociaż postanowił bardziej uważać na lekcji.
Czas mu się tak dłużył, że gdy zadzwonił ostatni dzwonek oznajmiający koniec lekcji chłopak nie wiedział czy minęła minuta czy kilka tygodni. Nie skupiał się nad tym i biegiem udał się do swojej szafki, unikając po drodze Jamesa. Niedbale wrzucił książki do środka, a następnie udał się w kierunku wyjścia. Ubolewał, że nie mógł od razu udać się do sklepu po Dragon Raid jednak potrzebował pieniędzy, a skoro wszystkie swoje oszczędności, które miał przy sobie, oddał Jamesowi to musiał poprosić swoich rodziców o skromny datek na rozrywkę dla syna. Całe szczęście, że Garett miał szczodrych rodziców, którzy bez zbędnych pytań wręczyli mu niezbędną ilość gotówki. Młodzieniec podziękował swoim rodzicom po czym pełen radości wybiegł z domu w kierunku najbliższego sklepu z grami po własną kopię Dragon Raid. Kolejka była dość spora, ale na szczęście udało mu się zdobyć jeden z ostatnich egzemplarzy.

Dragon Raid Online było jedną z najbardziej oczekiwanych gier VRMMO w Europie i nie tylko. Gra kładła nacisk na rozgrywkę gracz kontra gracz jednak nie tak bardzo jak inna gra VRMMO Alfheim Online. W przeciwieństwie do ALO gracze Dragon Raid Online mieli za zadanie doprowadzić smoki do legendarnej krainy, z której pierwotnie wszystkie smoki pochodziły lecz by to dokonać musieli stawić czoła wielu groźnym bestiom i bosom by wreszcie dotrzeć do krainy smoków.


Rozdział 2[]

Garett praktycznie wbiegł do swojego domu i od razu skierował się do swojego pokoju. Nie mógł się doczekać aż zainstaluje grę w swoim AmuSphere, a następnie założy przedmiot na głowę, zamknie oczy i wypowie dwa słowa „link start”. Gdy to zrobił jego oczom ukazało się ciemne pomieszczenie, na środku którego znajdował się wielki ekran z tytułem gry. Młodzieniec nie mógł powstrzymać swojego podekscytowania bowiem już za chwilę miał po raz pierwszy w życiu doświadczyć prawdziwy świat wirtualny jednak zanim to nastąpi czekały na niego dwa arcyważne wybory. Pierwszy z nich to wybór nazwy, Garett nie potrafił się zdecydować na konkretny nick ponieważ wiedział, że jeśli mu się znudzi to nie będzie mógł go zmienić. Nastolatek stał więc nad wirtualną klawiaturą pogrążony w myślach nad idealną nazwą. Kilka razy próbował wygenerować ją losowo mając nadzieję, że trafi się nazwa jedna na milion spełniająca jego oczekiwania lecz tak się niestety nie stało, a Garett dalej tkwił w martwym punkcie. Wreszcie po wielu próbach, wyprany z całej pomysłowości postanowił połączyć swoje imię i nazwisko w jeden twór mający stanowić odtąd nazwę jego postaci. Haret. Nie był to najbardziej oryginalny pomysł na świecie jednak był zadowalający, więc Garett postanowił zostawić taki nick.
Mając za sobą nazwę postaci, przed nastolatkiem rozciągał się kolejny dość ciężki wybór, choć decyzja pasowałaby tu znacznie lepiej. Mianowicie była to decyzja o specjalizacji postaci. W Dragon Raid Online nie istniał podział na klasy tak więc gracz mógł bez przeszkód być wojownikiem specjalizującym się w skradaniu, walczącym w lekkim pancerzu oraz korzystającym z łuku. Nie jest to najskuteczniejszy build postaci lecz umiejętny gracz i w takich warunkach by sobie poradził. Garett miał zamiar wydawać punkty umiejętności głównie w siłę, zręczność oraz wytrzymałość oraz kierować się na jak największe zadawanie obrażeń. Długo zastanawiał się nad takim rozwojem postaci ponieważ podobnie jak nazwa, tak i decyzja rozwoju była nieodwracalna na dodatek podczas gdy imię postaci ma zerowy wpływ na rozgrywkę, tak nieumiejętnie przydzielone punkty umiejętności mogą zrujnować postać sprawiając iż nie będzie się nadawać do rajdów na bossów lokacji.
Po dokonaniu dwóch najważniejszych wyborów Garettowi pozostało już tylko stworzyć wygląd postaci. Ponieważ technologia AmuSphere bazowała na technologii NerveGear (urządzenia obsługującego Sword Art Online), możliwym było zeskanowanie twarzy użytkownika oraz przeniesienie jej na postać w grze. Było to idealne rozwiązanie dla ludzi pragnących pełnej imersji, lecz większość ludzi wolała by ich awatar odróżniał się od graczy. Tak również postąpił Garett, tworząc swoją postać od początku. Ponieważ jego postać bazowała na zręczności, Haret był dość drobnej postury by zmylić przeciwników, którzy sądziliby iż zręczność to jego jedyna bazowa statystyka. By zmaksymalizować wydajność postaci podczas walki Garett postanowił używać lekki skórzany płaszcz, który nie ogranicza postaci zbędnym ciężarem, który mógł dzięki temu skupić na broni używając jednoręcznego ciężkiego miecza. Na dodatek postać Hareta oprócz zmaksymalizowania statystyk była stworzona w sposób by jak najmniej rzucać się w oczy.

Po dopełnieniu ostatniego kroku pomieszczenie rozbłysło oślepiająco białym światłem, a następnie Garett już jako Haret przeniósł się do świata DRO. Była to jedna z wielu wysp, służąca za lokację początkową. Po pokonaniu bossa obszaru startowego miała zostać odblokowana kolejna wyspa. Lokacja początkowa zapierała dech w piersiach samym widokiem chociażby latających pomniejszych wysepek nad głównym lądem. Sama grafika również robiła ogromne wrażenie ponieważ była niezwykle realistyczna. Garett nie mógł nic poradzić i jego pierwsze doświadczenia z grą polegały na podziwianiu widoków latających wysp tuż nad jego głową oraz krajobrazu obszaru spawnu obfitującego w liczne jeziora, wodospady, lasy i co chyba najważniejsze w potwory stanowiące podstawę rozwoju postaci zwłaszcza na początku.
Po zapoznaniu się z systemem poruszania Haret postanowił udać się do najbliższego lasu i zdobyć trochę punktów doświadczenia. W początkowej lokacji podstawowymi przeciwnikami były dziki, ewentualnie sporej wielkości ptaki przypominające gołębie. Na wyższych poziomach nie stanowiły żadnego zagrożenia jednak dla początkującego gracza były idealnymi workami treningowymi do zapoznania się z systemem walki i umiejętnościami specjalnymi. Dragon Raid nie różniło się od żadnej szanującej się gry MMO i posiadało wiele umiejętności nadających się do walki zarówno aktywnych jak i pasywnych jednak miłośnicy spokojnego życia mogli znaleźć coś dla siebie rozwijając swoje umiejętności kupieckie czy chociażby rzemieślnicze jak kowalstwo.

Haret znajdował się naprzeciw dwóm dzikom, przyparty niemal do ściany. Póki co nie miał pojęcia jak posłużyć się umiejętnościami, więc był zmuszony do tradycyjnej walki lecz na pierwszym poziomie walka z przeciwnikiem o dwa poziomy wyższe wydaje się dość trudna, co dopiero walka z dwoma takimi przeciwnikami. Nie mając jednak wyboru chłopak zacisnął zęby i ruszył na pierwszego dzika. Polegając na swojej zwinności w ostatniej chwili wykonał unik i zadał wrogowi krytyczne uderzenie zmniejszając pasek zdrowia o jedną trzecią. Niestety nie zdołał wykonać w porę uniku przed drugim dzikiem, który o tyle samo zmniejszył HP Hareta. Ucieczka nie wchodziła w rachubę ponieważ żaden szanujący się gracz nie uciekłby przed tak słabym przeciwnikiem. Tak więc nastolatek przeszedł do kontrataku. Skupił się najmocniej jak potrafił na swoim mieczu i stała się rzecz niezwykła. Broń pokryły płomienie i dzik z mniejszą ilością życia padł po pierwszym uderzeniu. Haret był pod wrażeniem jednak nie mógł tracić koncentracji. Przed nim znajdował się jeszcze jeden przeciwnik i już miał go atakować ognistym atakiem, gdy nagle został przeteleportowany na teren spawnu.


Rozdział 3[]

W lokacji startowej, do której Haret został przeteleportowany, znajdowali się prawdopodobnie wszyscy gracze będący online. Tłum był ogromny i prawdopodobnie liczył ponad dziesięć tysięcy więc Garett był pod wrażeniem, że wszystkim udało się zmieścić na stosunkowo małym placu choć nie dało się ukryć iż było zbyt ciasno i na dodatek dość gwarno bowiem każdy gracz zastanawiał się dlaczego znalazł się nagle w lokacji startowej wraz z innymi graczami. Niektórzy byli zbulwersowani gdyż podobnie jak Haretowi przerwano im w zdobywaniu poziomów, zaś inni ludzie nie mogli powstrzymać ekscytacji ponieważ sądzili, że jest to coś w rodzaju eventu startowego. Haret nie zaliczał się ani do jednej ani do drugiej grupy i po prostu czekał na rozwój zdarzeń, był trochę zirytowany ponieważ nie mógł dokończyć swojej walki jednak był również ciekaw w jakim celu wszyscy gracze znaleźli się w jednym miejscu. Tłum w jednej chwili umilkł gdy na niebie pojawiła się postać ubrana w czarną zbroję płytową ze złotymi dodatkami.
- Witajcie w Dragon Raid Online! – zawołała postać w czarnej zbroi. – Jestem twórcą tej gry i jednym z ludzi odpowiedzialnych za jej nadzór. Chciałbym was powitać podczas otwarcia naszych serwerów i życzyć wam miłej gry… jak i również podziękować za udział w moim małym eksperymencie.
Wśród tłumu natychmiast zaczęły rozbrzmiewać przyciszone głosy. Każdy zastanawiał się o co mogło chodzić administratorowi gdy mówił o „eksperymencie” jednak nikt nie potrafił wymyśleć logicznej odpowiedzi.
- Dragon Raid nie jest typową grą. Testom zostaną poddane wasze umiejętności współpracy, zaradności oraz szybkiego myślenia i nie tylko. Strzeżcie się jednak błędów gdyż nawet najmniejsza pomyłka może oznaczać koniec. Gdy wasz pasek zdrowia zmaleje do zera oznacza to permanentne wymazanie danych waszej postaci z serwera natomiast dostęp do gry zostanie zablokowany. Pierwszy śmiałek, który dotrze do smoczej kolebki otrzyma nagrodę. Niestety tylko jedna osoba może dotrzeć jako pierwsza. Powodzenia.

Wypowiedziawszy ostatnie słowo postać zniknęła pozostawiając zdezorientowanych graczy na placu startowym. Wielu nie mogło uwierzyć w to, co jeszcze przed chwilą usłyszeli.  Rozwój postaci w grze zajmuje setki jeśli nie tysiące godzin, a jeśli chodzi o gatunek MMO można mówić o nawet dziesiątkach tysięcy godzin i co najmniej trzy razy tyle grindu. Nic więc dziwnego, że gracze byli niezadowoleni, choć jest to ogromne niedopowiedzenie, ponieważ jeden mały błąd lub spóźniona reakcja mogła kosztować całą ciężką pracę oraz mnóstwo nerwów. Mimo nienajlepszego nastroju gracze byli również ciekawi o co chodziło z nagrodą choć większość miała nadzieję iż chodziło o coś co można nieźle spieniężyć.
Haret postanowił zająć jak najlepszą lokację do nabijania poziomów gdy większość graczy przebywało w lokacji startowej niedowierzając lub szukać kompanów do wspólnej rozgrywki. Garett postanowił nie ryzykować i grać samemu i nie tylko z powodu faktu, że nie posiadał przyjaciół chętnych do gry lub przyjaciół w ogóle. Powód był bardziej przyziemny choć w tej chwili raczej go nie dotyczył lecz wraz z rozwojem gracz otrzymuje coraz to potężniejszy ekwipunek, niekiedy przedmioty posiadane przez jednego gracza były niezwykle rzadkie przez co budziły zazdrość. Już w zwykłej grze istniało ryzyko, że partner z drużyny rzuci się na kompana z takowym wyposażeniem natomiast Dragon Raid zdrada była bardziej dotkliwa niż kilkadziesiąt milionów wydanych monet lub dziesięć godzin żmudnego grindu. Dlatego Garett postanowił działać sam i choć była to jego pierwsza gra VRMMO to w grach MMO chłopak spędził ogromne ilości czasu więc posiadał dużą wiedzę oraz spore umiejętności.
Kilka minut od wyruszenia z placu startowego Haret znalazł się na polanie, na której oprócz niego znajdowały się tylko potwory. Były to wilki posiadające czwarty poziom więc stanowiły o wiele większe zagrożenie niż dziki, z którymi walczył jeszcze nie tak dawno temu. Mimo że wilki przewyższały Hareta zarówno liczebnością jak i poziomem to nie robiło to na nim zbyt wielkiego wrażenia. Garett był pewien swoich umiejętności poza tym sądził, że lepiej walczyć będąc otoczonym niż jeden na jednego ponieważ zawsze spodziewał się ciosu z zaskoczenia. Tak więc podpalając swój miecz za pomocą swojej umiejętności ruszył na watahę wilków. Pierwszy wilk padł za pierwszym ciosem dzięki zadanym obrażeniom krytycznym lecz wciąż pozostały cztery wilki do pokonania, które dla ułatwienia rzuciły się do ataku wszystkie na raz. Dzięki dość wysokim jak na początek statystykom zręczności Haretowi bez trudu udało się uniknąć ataku i zredukować ciosem pasek życia jednego z wilków o jedną trzecią.

Garett stoczył sporo walk z okolicznymi potworami aż w końcu zdobył piętnasty poziom. Chłopak był z siebie dość dumny gdyż zajęło mu to tylko pięć godzin i chętnie by jeszcze trochę powalczył z wilkami i innymi mobami gdyby nie fakt iż dawały już tylko symbolicznych ilości doświadczenia za zabicie oraz była już dość późna godzina, a on musiał rano wstać do szkoły choć bardzo tego nie chciał. Z wyraźnie niezadowoloną miną Garett zatoczył w powietrzu kółko przeciwnie do ruchu wskazówek po czym jego oczom ukazało się menu gry. Kliknął w ikonę wylogowania i nastała ciemność. Następne co zobaczył to swój pokój oświetlony tylko przez lampkę nocną. Najwidoczniej jego rodzice musieli ją zapalić gdy sprawdzali czy ich syn już śpi.

Advertisement