to jest kontynłacje wpisu miłego czytania
rano poszłam do lasu zapolować na jekieś zwierze po 3 godzinach miałam wracać lecz nagle usłyszałam wycie zauważyłam jak stado wilków okrążyło mnie ,ich przywódca wyszczeżył zęby i szykował sie do ataku ja szypko wspiełam sie na pierwszą gałąź drzewa . Wilki zaczeły skakać prubując wejść na drzewo nagle usłyszałam trzask gałęź na której siedziałam zaczeła pękać ja zaczełam spadać nagle spadłam na czyjś grzbiet , grzbiet smoka tego samego co uwolniłam .
nocnafuria zaczeła walczyć z wilkami strzelała plazmą celnie jak nikt ,atakował równiesz ogonem wilki uciekłe,smok podwiózł mnie do wzgórza obok wioski i zrzucił z grzmietu i uciekł byłam w szoku , wielkim szoku .....
teraż nie wiem już co mam zrobić .....
Następną część napisze jutro, dozobaczenia ;)