Zielona Śmierć (ang. Green Death) - jeden z dwóch smoków z gatunku Morskosmokus Gigantikus Maksimus, pokonanych przez Halibuta Straszliwego Czkawkę Trzeciego i jego smoka Oseska. Zamieszkiwał morskie otchłanie, potem wyszedł na brzeg wyspy Głuplandii, by wraz ze swoim towarzyszem, Fioletową Śmiercią terroryzować mieszkających tam Wikingów.
Historia
Wcześniejsze lata
Wiele pokoleń wcześniej, jeszcze za życia Halibuta Straszliwej Czkawki Pierwszego, Zielona Śmierć, znana kiedyś pod innym imieniem, miała wizję przyszłości, w której zostaje pokonana z ręki chłopaka o imieniu Czkawka. Udaje się w tym celu na na wyspę Głuplandia, by tam odnaleźć i zabić chłopca. Obawiał się jednak Smoczego Klejnotu, i z tego powodu zgodził się na warunek Czkawki Pierwszego, który zażądał, by zostawił Archipelag w spokoju i ukrył się. Przez następne sto lat smok siedział w ukryciu w morskich głębinach, by pewnego dnia wyjść na Długą Plażę wyspy Głuplandii. (historia została opowiedziana w książce How to Steal a Dragon's Sword).
Jak wytresować sobie smoka
W pierwszej książce, Zielona Śmierć przybywa na Długą Plażę razem z mniejszym Morskosmokusem Gigantikusem Maksimusem, którego później zabija w walce. Czkawka został wysłany do niej, aby się jej spytać, czy przybywa w pokoju, czy ma złe zamiary. Gdy Czkawka się jej przedstawił, smok uznał, że gdzieś już słyszał jego imię, ale nie pamięta, gdzie, lecz Czkawka nie przypomina sobie imienia Zielonej Śmierci. Smok powiedział Czkawce, że przybywa w pokoju, ale wciąż ma zamiar pożreć wszystkich wikingów na wyspie. Zielona Śmierć w trakcie tej konwersacji postanowiła zjeść Czkawkę, jednak jakimś cudem zanim to zrobiła, stwierdziła, że jest zbyt zmęczona i musi uciąć sobie drzemkę. Czkawka idzie więc do swojego plemienia, aby opowiedzieć im, co mu powiedział smok. Z pomocą chłopców z dwóch plemion, Czkawka opracowuje plan na pokonanie Zielonej Śmierci oraz Fioletowej Śmierci zarazem, poprzez skłócenie ich i doprowadzenie do walki na śmierć i życie. W walce ginie Fioletowa Śmierć, a Zielona Śmierć zostaje poważnie ranna oraz niesamowicie wściekła. Wikingowie zaczęli od smoka uciekać, lecz Czkawka miał takiego wielkiego pecha, że nie zdążył uciec. Został połknięty w całości. Na szczęście, chłopiec zdążył chwycić kawałek rzymskiego statku, którego kiedyś pożarła Zielona Śmierć. Gdy Czkawka był w paszczy smoka, odkrył dwie dziury, z których wydobywało się gorące powietrze. To stamtąd brał się ogień, którymi zieją smoki. Czkawka stracił już wszystkie nadzieje, gdy nagle wymyślił plan, dzięki któremu przeżył. Zatkał rogami ze swojego hełmu dziurki w paszczy smoka, przez co nie będzie mógł ziać ogniem. Po chwili uratował go Osesek, wlatując do nosa smoka-giganta, powodując kichnięcie. Smok resztkami sił chce zabić wikingów swoim ogniem, lecz nic się nie dzieje. Zielona Śmierć próbuje zionąć jeszcze parę razy, ale zamiast tego, smok wybucha.